Czciciele świętej od spraw trudnych i beznadziejnych licznie zebrali się w świątyni - matce wszystkich kościołów naszej diecezji.
W piątek 22 maja wspominaliśmy św. Ritę z Cascii. Nabożeństwo ku jej czci odprawiane jest w parafii katedralnej już od kilku lat. Każdego 22. dnia miesiąca wierni przychodzą do świątyni z różami, by za wstawiennictwem świętej modlić się w złożonych wcześniej intencjach. – Na stopniach ołtarza stawiamy figurę św. Rity, a przed nią bukiety róż. Zdarza się również, że ludzie kładą i swoje kwiaty. Przed nabożeństwem można zgłaszać swoje intencje, ostatnio zdarzyła się nawet prośba telefoniczna – tłumaczy kapłan.
Z płatków róż zbieranych przy figurze przez cały rok, parafianki przygotowały olej św. Rity, który wierni mogli zabrać ze sobą do domów. – Nie chciałbym, aby poszła fama, że katedra co miesiąc rozdaje cudowny olej i ludzie przychodzili tylko po to. Z tego powodu robimy to tylko raz do roku, we wspomnienie świętej. Pamiętajcie, że sam olej nie uzdrawia. Nie uzdrawia też św. Rita, a jedynie Bóg za jej wstawiennictwem – mówił do zebranych proboszcz.
Po nabożeństwie odbyła się Msza św. zakończona błogosławieństwem relikwiami św. Rity. – Relikwie 2. stopnia (z tuniki) otrzymaliśmy w trakcie naszej pielgrzymki do Włoch. Poprosiłem o nie, kiedy przyjechaliśmy do Cascii, miejscowości, z której pochodziła święta i gdzie też znajduje się jej grób – mówi ks. R. Kristman. – Oczywiście w tym roku nie mogliśmy ucałować relikwii, ale pobłogosławiłem nimi zebranych – dodaje duchowny.
Na piątkowym wydarzeniu wiernych nie zabrakło. Dzięki temu, że katedra jest jedną z większych świątyń w diecezji, po poluzowaniu obostrzeń, w jej środku mogło znaleźć się jednocześnie aż 180 wiernych. Czciciele św. Rity zajmowali wyznaczone miejsca zarówno na dole, jak i na balkonach. Gospodarz parafii katedralnej podziękował za przybycie wiernym, którzy na tę okazję przyjeżdżali z całej diecezji.