Żołnierze Wojska Polskiego całą sobotę poświęcili na dekontaminację jeleniogórskiego ZOL Caritas Diecezji Legnickiej.
Żołnierze Wojska Polskiego pod dowództwem Wojsk Obrony Terytorialnej przyjechali w sobotę rano do jeleniogórskiego Zakładu Opieki Leczniczej prowadzonego przez Caritas Diecezji Legnickiej, by dekontaminować oddział, w którym przebywali chorzy zarażeni COVID-19. Procedura działania terytorialstów przewiduje, że na wniosek wojewody Ministerstwo Obrony Narodowej wydaje decyzję o powstaniu Zespołu Interwencji Kryzysowej. Taki zespół pojawił się właśnie w Jeleniej Górze.
- W skład zespołu wchodzą żołnierze m.in. z Wojsk Obrony Terytorialnej oraz - jak tutaj dzisiaj widzimy - żołnierze z 5. Pułku Chemicznego z Tarnowskich Gór. (...) Dekontaminacja to - inaczej mówiąc - odkażenie pomieszczeń, sprzętu, miejsc, w których występowało zarażenie. W zależności od skażenia i możliwości użycia konkretnych środków, do odkażania używamy m.in. alkoholu, środków chemicznych albo ozonowania - mówi mjr Łukasz Bogdał, zastępca dowódcy 161. Bataliony Lekkiej Piechoty 16. Dolnośląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.
Żołnierze Dolnośląskiej Brygady pomagają nie tylko przy odkażaniu. Współdziałają m.in. z policją w sprawdzaniu, czy przestrzegana jest kwarantanna, pomagają rozwozić żywność osobom potrzebującym, współdziałając przy okazji z różnego rodzaju instytucjami samorządowymi oraz pozarządowymi, przeprowadzają pobieranie próbek do badań na obecność SARS-CoV-2. Istnieje też zespół ratowników medycznych, który będzie odpowiedzialny za ewentualne ewakuacje Domów Pomocy Społecznej.
Działania "terytorialsów" to początek powrotu jeleniogórskiego ZOL do normalnego funkcjonowania. Nie stanie się to jednak z dnia na dzień, dlatego ks. Robert Serafin, dyrektor diecezjalnej Caritas, apeluje o zgłaszanie się wolontariuszy do pomocy.
- Rozpoczęliśmy dekontaminację, by przygotować miejsce dla osób, które zdrowieją. Dzięki temu ci, którzy wychodzą już z choroby wywołanej koronawirusem, będą mogli spokojnie dojść do siebie. Na dniach przyjdą wyniki, które - mam nadzieję - potwierdzą zdrowienie tych pacjentów. Powoli wracamy do normalnego funkcjonowania zakładu. Niemniej ciągle potrzeba nam wolontariuszy, którzy chcieliby pomóc przy osobach przebywających w naszym zakładzie - mówi ks. Robert Serafin.