Już wiemy, czy w tym roku będzie Piesza Pielgrzymka Legnicka.
W tym roku Piesza Pielgrzymka Legnicka powinna wyruszyć z Legnicy 29 lipca i dotrzeć na Jasną Górę 7 sierpnia. Ze względu na rządowe obostrzenia i brak możliwości zgromadzeń raczej niemożliwe wydaje się zorganizowanie pielgrzymki w takiej formie, jaką znamy z lat poprzednich.
- Jestem po rozmowie z bp. Krzysztofem Zadarką, który przewodniczy Radzie ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przy Episkopacie Polski. To ten biskup, który przed rokiem odwiedził nas na trasie na Jasną Górę, w Lisowie. Biskup w zeszłym tygodniu konsultował się ze wszystkimi dyrektorami pielgrzymek w Polsce. Chciał znać nasze zdanie w sprawie organizowania tegorocznych pielgrzymek - mówi ks. Mariusz Majewski, główny przewodnik PPL. - My, co prawda, mamy jeszcze trochę czasu na złożenie odpowiednich dokumentów do wojewody. Jednak patrząc na to, co się dzieje w związku z epidemią COVID-19 i ograniczeniami zgromadzeń, wątpliwe jest, że uzyskamy zgodę na przejście kolumny pielgrzymki. Chcielibyśmy, żeby pielgrzymka jednak się odbyła. W jakiej formie? Nie mamy jeszcze tego ustalonego. Jedynym z pomysłów jest przejście kameralnej grupy kilku, kilkunastu osób i transmitowanie ich przemarszu, Eucharystii, modlitw. Wszyscy, którzy nie mogliby pójść z pielgrzymką, mogliby towarzyszyć nam, korzystając z łączy internetowych oraz przeżywać ten czas, korzystając z przygotowanego przez nas programu duchowego - mówi ks. Majewski.
Jest pomysł, by idący do tronu Jasnogórskiej Pani byli przedstawicielami poszczególnych grup. "Pielgrzymi czasu epidemii" wzięliby ze sobą intencje tych, którzy wyruszyć nie mogą. Jest też pomysł, by w trasę wyruszył tylko jeden pielgrzym. Podobne pomysły pojedynczych albo kilkuosobowych pieszych pielgrzymek zgłaszane są też przez innych dyrektorów pielgrzymek w Polsce. Nie wiadomo na tę chwilę, czy takie pomysły nie będą w sprzeczności z obostrzeniami wprowadzonymi dla powstrzymania pandemii.