Lateksowe rękawiczki, fartuchy, maseczki - tych rzeczy może niedługo zabraknąć przy opiece nad schorowanymi. Pomożecie?
Caritas Diecezji Legnickiej prowadzi dwa ośrodki lecznicze, które w tym momencie są całkowicie odcięte od świata.
Pierwszy to Zakład Opieki Leczniczej "Samarytanin" w Legnicy, a drugi to Zakład Opieki Leczniczej w Jeleniej Górze. Mieszkają w nich osoby bardzo schorowane, z których większość jest w wieku, który w dobie epidemii koronawirusa zalicza je do tzw. grupy wysokiego ryzyka. Dlatego już na początku wprowadzania rządowych obostrzeń zarząd Caritas podjął daleko idące środki ostrożności, ograniczając m.in. możliwość odwiedzin przez bliskich.
- Osoby przebywające w ZOL-ach nie tylko nie mogą spotkać się z rodziną, ale nawet otrzymać od nikogo np. ciasta czy odzieży. Jeden z przebywających u nas panów nie widział swojej żony już prawie od miesiąca. Kontaktują się tylko telefonicznie. On nas pyta, kiedy to się skończy, kiedy zobaczy się z żoną, kiedy ona będzie mogła przynieść mu jego ciasto - podaje przykład ks. Robert Serafin, dyrektor Caritas Diecezji Legnickiej.
- Mówię o starszych osobach, bardzo oddanych sobie. Ograniczenia wpływają więc z jednej strony na zwiększenie bezpieczeństwa, z drugiej rzutują jednak na takie - wydawać by się mogło - przyziemne, ale też ważne sytuacje - dodaje.
- Mamy bardzo poważną sytuację w Polsce. Jednocześnie trzeba pamiętać, że osoby, o których mówimy, przebywają w ośrodku 24 godziny na dobę. Niektóre są w miarę samodzielne, ale część jest na tyle schorowana, że trzeba zajmować się nimi w pełnym wymiarze. Jest więc naturalna potrzeba służenia im, a tym zajmuje się nasz personel. Mieszkańcy ośrodków mają zapewnione opiekę i byt, ale już zaczynamy odczuwać braki pewnych podstawowych rzeczy, chociażby rękawiczek jednorazowych, maseczek, fartuchów... Kończą się nam wszystkie zapasy, bo zużywamy o wiele więcej niż normalnie. Z drugiej strony - kupienie ich w hurtowniach graniczy z niemożliwością, ponieważ są zarezerwowane dla państwowej służby zdrowia. Rozumiemy to, jednak my też jesteśmy ośrodkiem leczniczym i na dodatek opiekującym się osobami z wysokiej grupy ryzyka. Jeżeli ktoś może nam pomóc w zakupie lub może po prostu zaofiarować wymienione wyżej rzeczy, bardzo o to prosimy - dodaje kapłan.