Od poniedziałku 9 marca wojewoda dolnośląski wprowadza wyrywkowe kontrole sanitarne na przejściu granicznym w Jędrzychowicach. Oprócz tego obowiązuje bezwzględny zakaz odwiedzin w szpitalach.
W związku kolejnymi zakażeniami koronawirusem w Polsce i rosnącą tendencją wdrażane są procedury, które mają maksymalnie zabezpieczyć przed nadejście epidemii.
- Patrząc na sytuację w innych krajach, na zachód i na południe od nas, możemy się spodziewać kolejnych przypadków zarażeń. Próbujemy się do tego maksymalnie dobrze przygotować. Zwiększamy liczbę miejsc wolnych na oddziałach zakaźnych - mówi Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
Zapewnia, że przygotowano gotowe miejsca do kwarantanny. W niektórych przypadkach zastosowano kwarantannę domową.
Patrząc na to, skąd do Polski przychodzi wirus, Wydział Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Straż Pożarna oraz sanepid wprowadzą wyrywkowe kontrole sanitarne na przejściu granicznym w Jędrzychowicach. Rozpoczną się one w poniedziałek 9 marca od południa i obejmą większość autobusów i busów wjeżdżających do Polski przez całą dobę.
- To pewien wniosek, który wyciągamy z tzw. incydentu zerowego, który się w Polsce zdarzył, czyli pierwszego zarażonego Polaka na terenie kraju. Wielogodzinna podróż na małej przestrzeni bardzo sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusów. Dlatego ratownicy medyczni będą kontrolować temperaturę ciała u pasażerów, a w podejrzanych przypadkach będzie przygotowany transport sanitarny do szpitala - zapowiada J. Obremski.
Granica oczywiście nie zostanie zamknięta, a ruch samochodowy funkcjonuje normalnie. - Próbujemy po prostu zawężać te oczka w sieci. Mamy świadomość, że jest to działanie, które obniży prawdopodobieństwo przedostania się wirusa, ale oczywiście nie może go zupełnie wykluczyć - wyjaśnia wojewoda.
Jednocześnie przypomina, że obowiązuje zakaz odwiedzin w szpitalach. Od jutra natomiast zostanie wprowadzone karanie osób, które naruszą ten zakaz. Dyrekcja szpitala może dopuścić do odwiedzin, ale ona wówczas wie, kogo wpuściła i po co. Może także sprawdzić, czy wpuszcza osobę zdrową, czy z podejrzanymi objawami.
- Stwarzamy więc pewien bufor, ale jedynie w sytuacjach koniecznych. Zaś nieprzestrzeganie tego apelu będzie karane, ponieważ to działanie na szkodę dla zdrowia pacjentów i personelu - ostrzega Jarosław Obremski.
Na terenie województwa dolnośląskiego były już przypadki łamania tego zakazu. Wiele szpitali ma wejścia z wielu stron budynków i z powodów bezpieczeństwa nie można zamykać dróg ewakuacyjnych, co wykorzystują ludzie chcący odwiedzić bliskich lub znajomych w szpitalach. Niedostosowanie się do zakazu będzie traktowane jak wykroczenie.
- Mamy zdiagnozowane rezerwy sprzętowe w poszczególnych szpitalach. Wiemy, gdzie w pierwszej kolejności będziemy je użytkować. Posiadamy zapasy jeśli chodzi o sprzęt medyczny i przygotowujemy się na ewentualny wzrost zachorowań. Tam, gdzie mamy oddziały zakaźne, zwiększamy możliwości kierowania pacjentów - zapewnia Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
Jak na razie nie ma zaleceń co do odwoływania imprez masowych. Takiej rekomendacji nie wydał Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
- Nie wykluczam jednak, że nawet jutro mogą być podjęte takie decyzje co do konkretnych imprez - zapowiada wojewoda Obremski, zwracając uwagę na dynamikę sytuacji.