O tym, gdzie można znaleźć "lawinę szczęścia", mogli dowiedzieć się wierni, licznie zebrani w legnickiej świątyni.
We wtorek 25 lutego w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Legnicy odbył się wykład dr Jacka Pulikowskiego pt. "Małżeństwo i rodzina drogą do szczęścia". Zaproszony gość wskazywał m.in. na różnice pomiędzy przyjemnością a prawdziwym szczęściem oraz odmienne zadania matki i ojca.
Prelekcję poprzedził krótki wstęp o. Jana Janusa OFM, gospodarza parafii. - Rodzina jest pewnym odbiciem Trójcy Świętej i stanowi podstawową komórkę społeczną. Dziś zarówno na nią, jak i jej kształt skierowanych jest wiele ataków - powiedział zakonnik, po czym zwrócił się do wiernych: - Ufam, że z Bożą pomocą uda się nam przeciwstawić ideologiom, które chcą je zniszczyć. To wy wychowujecie przyszłych polityków i obrońców ojczyzny – dodał kapłan.
- Jesteśmy małżeństwem już 44 lata. To rzeczywista droga do szczęścia - zapewniała dr Jadwiga Pulikowska, żona prelegenta oraz autorka książek poświęconych kobiecości i macierzyństwu. – Chcę tylko powiedzieć, że z góry podpisuję się pod wszystkim, co powie mój mąż – dodała.
- Żona podpisuje się pod moimi słowami, a ja pod jej. Naprawdę często mamy tę wielką radość, że myślimy tak samo - rozpoczął dr Jacek Pulikowski. Mówca dokonał następnie podziału między wymiarem duchowym, psychicznym i cielesnym człowieka. Na tych płaszczyznach przeżywa się odpowiednio: szczęście, zadowolenie i przyjemność. - Kłamie ten, kto wam mówi, że możecie być szczęśliwi poprzez zaspokajanie bodźców ciała. Doznania te staną się po czasie coraz słabsze, a przyjemność będzie maleć - tłumaczył.
Wykładowca przytoczył historię jednej z dziewczyn, która napisała do niego z prośbą o pomoc. Jej narzeczony trzy miesiące przed ślubem przyznał się do korzystania z pornografii i samogwałtu. Przyszły pan młody nie widział w tym jednak żadnego problemu. Podobnego zdania byli zarówno rodzice dziewczyny, jak i jej niedoszłego męża. - Przedstawiła mi tę historię, po czym zapytała: "Panie Jacku, czy to ja zwariowałam czy świat wokół mnie zwariował?". Istotnie, to świat zwariował. Jak można dać siebie w miłości, skoro się siebie nie posiada? Ludzie upadali, upadają i będą upadać, ale kiedy mówią: "ja to lubię", można już tylko rozłożyć ręce - tłumaczył prelegent.
W dalszej części wykładu mówił o tym, że Bóg przewidział dla małżonków całą "lawinę" szczęścia, ale potrzebne jest do tego kierowanie się Jego zasadami. Prelegent przytaczał także różnice charakterologiczne pomiędzy kobietą a mężczyzną oraz wskazał na odmienne zaspokajanie potrzeb dziecka przez obie płci. - Dzieci podglądają tatę, a nie mamę. Panie, wy jesteście potrzebne dzieciom zupełnie do czegoś innego, niż my. Spełniacie wiele potrzeb, których mężczyźni nie są w stanie zrealizować, ale uchronić dziecko przed zagubieniem w życiu może tylko facet - tłumaczył dr Pulikowski, który wskazywał na to, że kobieta może w odpowiedni sposób nauczyć miłości i pokierować mężczyzną w taki sposób, by ten był nastawiony na rodzinę, a nie tylko na panowanie nad materią, co ten ma w genach.
Dzięki wysokiej frekwencji na wydarzeniu, prawdopodobne stają się kolejne wykłady dr Pulikowskiego w Legnicy. Proboszcz parafii franciszkańskiej pragnie uczynić z wizyt cykl poświęcony małżeństwu i rodzinie.