Roraty w legnickim sanktuarium pw. św. Jacka dobiegły końca.
W piątek 20 grudnia w parafii pw. św. Jacka odbyły się już ostatnie w tym roku Msze wotywne ku czci Najświętszej Maryi Panny zwane popularnie roratami. Część dzieci przyniosła lampiony, by ich światłem rozjaśniać mrok późnego popołudnia.
W tej świątyni dzieci przeżywały „Roraty z kard. Stefanem Wyszyńskim”, będące cyklem katechez przygotowanych tematycznie przez redakcję „Małego Gościa Niedzielnego”. Na każdy dzień Rorat przewidziana była inna nalepka, którą naklejało się na planszę. Wszystkie pozwalały odkrywać karty życia Prymasa Tysiąclecia. – Drogie dzieci, na zakończeniu Rorat możemy teraz lepiej zrozumieć wymowę zdjęcia, na którym kard. S. Wyszyński trzyma w ręku owieczkę i głaszcze ją. On chce nam w pewien sposób powiedzieć, że się o nas troszczy, tak samo jak troszczył się o Kościół w Polsce, gdy był jej prymasem – powiedział ks. Andrzej Ziombra, proboszcz parafii pw. św. Jacka w Legnicy.
Kapłan mówił o rytmie dnia, jaki kardynał sobie narzucał i któremu był wierny. Duchowny wyjaśnił dzieciom jaka jest różnica między osobą błogosławioną a świętą. Przypomniał im również, że już 7 czerwca 2020 r. będziemy mogli z całym przekonaniem prosić Pana Boga za pośrednictwem błogosławionego kard. S. Wyszyńskiego o wyproszenie nam potrzebnych łask. – Pamiętajcie, że my nie modlimy się do świętych, ale do Pana Boga. Oni jednak modlą się razem z nami. To wygląda tak, jak w wielkiej fabryce: siedzi sobie dyrektor i ma swoich pomocników. Jego doradcy mu podpowiadają: „Słuchaj szefie, można jeszcze pomóc temu i tamtemu”. Tak samo jest ze świętymi. Każdy z naszych orędowników staje przy Panu Bogu i mówi: „Panie Boże, ludzie prosili mnie, abym się wstawił u Ciebie w pewnych intencjach”. Z tego właśnie powodu warto prosić za ich wstawiennictwem – mówił ks. A. Ziombra.
Na zakończenie Mszy św. proboszcz podziękował siostrom zakonnym za pomoc w organizacji Rorat, w tym za oprawę muzyczną. Dzieci, które uczęszczały na grudniowe spotkania otrzymywały naklejki do swoich plansz. W nagrodę za swoją regularność otrzymały słodkie upominki.
- Kochane dzieci, bardzo dziękuję za prawie miesiąc naszych spotkań. Chciałbym, byśmy wszyscy spotkali się jako święci przed Panem Bogiem. Świętym jest ten, kto tego bardzo pragnie. Tego pragnienia wam życzę - powiedział na zakończenie Rorat ks. proboszcz.
- Z Rorat pamiętam, że kard. Wyszyński przyjaźnił się z Karolem Wojtyłą. Była mowa również o tym, że papież został postrzelony i przeżył, bo modlił się do Maryi – powiedział Jakub, który na Msze św. codziennie uczęszczał z mamą Ewą. Zapytani o to, czy będzie można ich tutaj spotkać za rok odpowiedzieli: - Pewnie, bo jesteśmy parafianami.