Historia kołem się toczy - tak można powiedzieć o najnowszej inicjatywie PKP Cargo i Kolei Dolnośląskich.
W Legnicy przy dworcu kolejowym stanął parowóz. Pojawił się tam w nietypowy sposób, bowiem na bocznicy i stamtąd już się nie ruszy. Nikt nie ma jednak o to pretensji, ponieważ taki był właśnie zamysł Kolei Dolnośląskich oraz PKP Cargo.
- Ten parowóz stał na bocznicy od 1998 roku, w miejscu, do którego dostęp mieli tylko kolejarze. Pracownicy PKP, a konkretnie członkowie zakładowej komisji NSZZ Solidarność, w czynie społecznym, jeżeli mogę tak powiedzieć, odrestaurowali parowóz. Teraz będzie służył tak legniczanom jak i innym przyjezdnym, w poznawaniu historii całego regionu - mówił Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Odrestaurowany staruszek to pojazd wyprodukowany jeszcze w 1943 roku w Elblągu. Znawcy mówią, że jest to parowóz wojenny, a więc powstał w ciężkich warunkach, a na dodatek pracujący dla niemieckiego wojska. Po wojnie został przejęty przez polskie koleje i niestrudzenie przez kilkadziesiąt lat przetaczał ciężkie wagony po torach. Pracował m.in. w Wałbrzychu i Iławie. Teraz stanął w Legnicy i już się stąd raczej nigdzie nie wybierze. Odrestaurowanie go nie oznacza bowiem przywrócenia mu wszystkich elementów niezbędnych do jego ponownego odpalenia. Na dodatek już teraz szefowie Kolei Dolnośląskich zapowiadają, że Ty2 niedługo przestanie czuć się samotny. Niedługo pojawi się lokomotywa manewrowa SM 30, nad której restauracją trudzą się już teraz kolejarze.
- Nie myślimy o naszej wystawie jako konkurencji dla muzeów w Jaworzynie Śląskiej czy w Olsztynie. W Niemczech jest kilkadziesiąt tego typu muzeów, które świetnie ze sobą współpracują. Przykładając ręce do powstania tego mini muzeum pokazujemy, że chcemy wspierać wszelkie inicjatywy społeczne i historyczne - mówił Wojciech Zdanowski, wiceprezes Kolei Dolnośląskich.
- To ważny moment dla miasta, dla regionu i dla kolejnictwa. My chcemy pielęgnować nasze kolejarskie tradycje. To one spajają naszą społeczność. W powojennej polskiej już Legnicy najpierw była kolej i kolejarze, a dopiero później powstawał przemysł - podkreślał Jacek Krawczun z PKP Cargo.
Prezentacja parowozu zbiega się z kilkoma ważnymi kolejarskimi rocznicami. Dla lokalnego środowiska kolejarzy najważniejszą jest 175. rocznica powstania dworca i kolei w Legnicy. Dokładnie 18 października 1844 roku na legnicki dworzec wtoczył się pierwszy w historii parowóz.
- Kiedy weszliśmy pierwszy raz do wnętrza, okazało się, że cała maszyna była pełna gniazd os. One lubą ciszę, spokój, ciepło. Najpierw pozbyliśmy się os, a później zaczęliśmy remont. Parowóz był bardzo brudny. Najpierw go czyściliśmy, bo inaczej nie dało by się go pomalować. A staraliśmy się jak najwierniej odmalować pojazd. Niestety w tamtych latach był ustawowy zakaz robienia zdjęć kolei, więc posiłkowaliśmy się zdjęciami od kolegów z Niemiec. Ludzie kochają parowozy. Ciuchcia to ciuchcia. Chcieliśmy przyłożyć rękę do tego, by parowóz stanął w tym miejscu i cieszył oko miłośników kolei, ale także podróżnych - mówią Marcel Durbajło i Łukasz Welter, członkowie ekipy wolontariuszy-restauratorów.