Na finiszu kampanii wyborczej do parlamentu w zagłębiu miedziowym wróciła zmora, której nie widziano tutaj od dekady.
Pod koniec września stowarzyszenie „STOP odkrywce” spotkało się w Legnicy na 10. rocznicy zwycięskiego referendum wśród mieszkańców gmin wschodniej części zagłębia miedziowego. Referendum zorganizowano, by podkreślić protest mieszkańców tego regionu wobec planów uruchomienia na tym obszarze wielkiej odkrywkowej kopalni węgla brunatnego.
Po licznych protestach, blokadach, a w końcu i wspomnianym referendum, politycy rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej ogłosili, że pomysł budowy kopalni zostaje zarzucony. Na finiszu tegorocznej kampanii wyborczej do polskiego parlamentu za sprawą środowisk opozycji politycznej pojawiły się głosy, że posłowie PiS chcą uchwalić ustawę, która przewróci możliwość uruchomienia tego złoża. W Sejmie został bowiem złożony poselski projekt nowelizacji prawa geologicznego i górniczego, w którym posłowie chcą między innymi „usunięcia przeszkód prawnych komplikujących poszczególne etapy realizacji inwestycji polegającej na wydobywaniu węgla kamiennego lub węgla brunatnego ze złóż o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej”.
Ewentualne powstanie kopalni zmieniłoby życie kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców zagłębia miedziowego. Na kilka godzin przed ciszą wyborczą z dziennikarzami spotkał się Krzysztof Kubów, wiceminister w Ministerstwie Energetyki.
– Takich planów nie ma i nie będzie. Jesteśmy po rozmowach z Komisją Europejską, w ramach których uchwalaliśmy proces dekarbonizacji, wycofania się z gospodarki opartej na węglu. W ramach ustaleń z Komisją mamy pozwolenie na uruchomienie w przyszłości tylko jednego, jedynego nowego złoża na terenie naszego kraju. Chodzi o złoża Złoczew. Do 2031 r. uruchomimy jedną elektrownię atomową o mocy 1 GW. Dodatkowo inwestujemy w kolejne kilka GW energii, które będą powstawały w morskich farmach wiatrowych. Nie ma powrotu do energetyki opartej na węglu. Na dodatek złoże Legnica jest nie do końca przebadane. Dlatego nie jest możliwa żadna działalność nad jego uruchomieniem – mówił Krzysztof Kubów.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się