Kilkaset osób odwiedziło park w Białej, by choć na chwilę zanurzyć się w przebogatą kulturę polskich Kresów Wschodnich.
W niedzielę po raz 17. w Białej (niedaleko Chojnowa) odbyły się wielkie Wrześniowe Kresowiana, czyli święto kultury szeroko rozumianych Kresów Wschodnich. W ten sposób przybliżana jest historia, kultura, tradycje, które zostały po II wojnie światowej po wschodniej stronie granicy Polski.
Wydarzenie rozpoczęła Eucharystia w parku w Białej, której przewodniczył biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski. On też objął swoim patronatem bielskie wydarzenie.
Po liturgii otwarto kramy z kresowym jedzeniem, m.in. z kołdunami i ciastami. Na scenie pojawiły się liczne zespoły z pieśniami patriotycznymi, a organizatorzy z Białej kolejny raz wystawili sztukę teatralną. Tym razem były to "Śluby panieńskie" Aleksandra Fredry.
- Każdego roku wybieramy sztukę artystów, którzy byli związani z Kresami. W tym roku był Aleksander Fredro. Mamy już pomysł na sztukę, którą przygotujemy za rok, ale nie chcę na razie zdradzać szczegółów - mówiła Krystyna Romaniak.
Na scenie wystąpili też inni aktorzy-amatorzy. Była to grupa teatralna "Zwykli ludzie" z Zimnej Wody, która wystąpiła ze spektaklem pod nazwą "Nowe Korzenie". Opowiadała ona o losach milionów powojennych przesiedleńców przez pryzmat jednej rodziny wyjeżdżającej z Kresów.
Wydarzenie jest organizowane przez Bielskie Stowarzyszenie Promocji Kultury, parafię pw. Przemienienia Pańskiego w Białej oraz Wójta Gminy Chojnów.