Trwa wakacyjny obóz Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia".
Czwartek uczestnicy wakacyjnego obozy stypendystów Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" spędzili w Legnicy i Legnickim Polu.
Dzień wcześniej zdobywali najwyższe szczyty Karkonoszy i odwiedzali sudeckie kurorty.
Czwartek w planie został wypełniony wizytą w sanktuarium św. Jacka w Legnicy, gdzie doszło do wydarzenia eucharystycznego o znamionach cudu, oraz w Legnickim Polu, w sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej.
Wydawać się mogło, że o „wydarzeniu eucharystycznym o znamionach cudu” do którego doszło przed kilkoma laty w sanktuarium św. Jacka w Legnicy słyszeli już wszyscy. Jednak tak nie jest nawet wśród osób żyjących na co dzień Kościołem.
– Wczoraj byliśmy w Karkonoszach. Byłem tam po raz pierwszy w życiu. Świetna wycieczka, fantastyczne widoki. Chociaż to nie Karkonosze mnie skusiły do przyjazdu na obóz, bo wystarczy że jest rzucone hasło „obóz” a ja już się pakuję. Jest tu zawsze świetna atmosfera i chce się tu bywać. Cieszę się, że tym razem przyjechaliśmy do mniejszego miasta. Poczułem klimat mniejszej miejscowości – bez korków, hałasu, tutaj ludzie żyją wolniej. Tutaj wspólnoty parafialne są wspólnotami. Ludzie w nich się znają, co w Warszawie jest rzadkością. To jest inna jakoś życia w wspólnocie niż w wielkim mieście. Dzisiaj byliśmy w sanktuarium św. Jacka i prawdę mówiąc nie słyszałem wcześniej o tym cudzie, do jakiego tu doszło. Słyszałem o cudach eucharystycznych, byłem też w Sokółce, ale o Legnicy nie słyszałem. Cieszę się więc, że wizyta tam znalazła się w programie obozu – mówi Przemysław Szwech, student farmacji z diecezji warszawskiej.