Uczniowie szkoły w Męcince stworzyli multimedialną Drogę Krzyżową - niezwykłą i poruszającą.
W Wielki Poniedziałek w szkole, a w Wielką Środę w sali Gminnego Obiektu Kulturalno-Edukacyjnego (GOKE) odbyła się prezentacja Drogi Krzyżowej Nienarodzonych. To projekt, który powstał wśród uczniów miejscowej szkoły podstawowej.
Najpierw były tekst i scenariusz tradycyjnej drogi krzyżowej Jezusa. Uczniowie postanowili przebrać się w stroje sprzed dwóch tysiącleci i odegrać poszczególne sceny, sfilmować je, a następnie zmontować z tego film. Zdjęcia powstawały w plenerze - na kalwarii na górę Górzec.
Film był niezbędnym elementem reszty przedstawienia, podczas którego był wyświetlany w tle. Podczas jego projekcji jeden z uczniów - jako Nienarodzone Dziecko - czytał wewnętrzny dialog dziecka z samym sobą. Dziecka, które wie, że za chwile zostanie zamordowane w łonie swojej mamy. Przy drugiej stacji tak mówił:
"Moja mama chce mnie zabić. Jezu, ty wiesz jak trudno żyć po wyroku... Wszystko we mnie krzyczy i protestuje. Chcę żyć! Chcę się rozwijać, a wy mi nie daliście takiej szansy. Przekreśliliście Boże plany co do mnie. Mieć tę świadomość, że idzie się na śmierć przedwcześnie i niesprawiedliwie, to jest tak ciężki krzyż, gdy się ma tak mało sił... Jest to straszne bolesne. Mamo, tato czy wiecie, że krzyż który mi teraz daliście, jest za ciężki i niesprawiedliwy? Jezu ty też dźwigałeś krzyż niesprawiedliwie. Wziąłeś go z miłości do wszystkich ludzi. Ja też chcę kochać i być kochanym..."
Przy XI stacji:
"Nie umiera się od pierwszego ukłucia, chociaż ono bardzo boli. Czy widzisz moją krew? Nie, ty nie chcesz patrzeć na krew. Ostre narzędzie dosięga mnie głęboko, rozdziera mnie, rani moje ciało. Jezu w mej męce tylko Ty rozumiesz mnie. Przeżyłeś przybijanie tępymi gwoździami rąk i nóg do krzyża na Golgocie. Dodaj mi siły w swoim jakże agonalnym cierpieniu..."
A tak przy XIII stacji:
"Jezu, ciebie po zdjęciu z krzyża położono na kolanach matki. Ona patrząc na ciebie i twoje rany konała z bólu. Moja mama nie chce na mnie patrzeć. Moje ciało jest porozrywane na kawałki. Wrzucone do kubła. Moja mama odczuła ulgę, bo pozbyła się ciężaru. Matko Boża, moja Matko - proszę Cię, weź moje ciało w swoje niepokalane ręce i poskładaj je na zmartwychwstanie.
Towarzyszył temu występ chóru, który śpiewał pieśni o miłości Boga do swoich dzieci.