W Nadleśnictwie Szklarska Poręba nieznani sprawcy zniszczyli dwie maszyny, przy pomocy których czyszczono las z wiatrołomów.
Jak informują leśnicy z Nadleśnictwa Szklarska Poręba, dwie maszyny zostały zniszczone przez wandali. Harwester spłonął całkowicie, a forwarder uległ nadpaleniu. Sprawcy oblali pojazdy ropą i podpalili, a na pobliskim drzewie przybili tekturę z napisami: "Zielony Front" oraz "Za niszczenie lasu, starych ścieżek i dróg wycofajcie się!".
Do zdarzenia doszło w lesie, gdzie pracownicy firmy czyścili las z wiatrołomów. Na szczęście nikomu nic się nie stało, operatorów maszyn nie było przy zdarzeniu. Maszyny warte były ponad milion złotych. Na szczęście sam las nie zajął się od płomieni palącej się maszyny.
- Ktoś musiał obserwować pracowników i wiedział, o której godzinie skończyli pracę. Na miejsce, gdzie stały maszyny, przyjechał przygotowany - z ropą i kartonem, na którym napisał swój list - mówi Jerzy Majdan, nadleśniczy Nadleśnictwa Szklarska Poręba.
Sprawą zajmuje się policja z Jeleniej Góry. To niepierwsze takie zdarzenie w okolicznych lasach. Już wcześniej się zdarzało, że nieznani sprawcy uszkadzali zaparkowane w nocy w lesie maszyny: przecinali kable hydrauliczne, wybijali szyby, próbowali podpaleń.