Najpierw przyszedł mail od anonimowego nadawcy. Potem paczka, a w niej... 24 bezcenne księgi.
Wydania rozmaitych prac Marcina Lutra z lat 1534 -1541, drukowane w Wittenberdze nakładem tamtejszych oficyn, cudem trafiły z powrotem do Lubania. Dlaczego „z powrotem”? Przed II wojną światową Lubań posiadał bogate zbiory biblioteczne przechowywane od 1795 r. w okazałym budynku Szkoły Lutra. Lubańska biblioteka posiadała wówczas 99 druków wydanych przed rokiem 1506 i 166 z lat 1506-1536.
- W zbiorach miejskich znajdował się m.in. jeden z trzech zachowanych egzemplarzy pierwszego, wydanego drukiem w 1516 r. dzieła Marcina Lutra - poinformował podczas specjalnej prezentacji dr Łukasz Tekiela, dyrektor Muzeum Regionalnego w Lubania. - Łącznie biblioteka posiadała wówczas 423 wczesne druki protestanckie czołowych reformatorów kościoła, w tym 247 autorstwa samego Lutra. Pod koniec lat 30 XX w. lubańską kolekcję wczesnych druków protestanckich uważano za jedną z najcenniejszych w Niemczech - zaznacza.
W 1945 r. znaczna część miasta legła w gruzach. Poważnie uszkodzony został także budynek biblioteki. Zbiory lubańskiej książnicy uległy rozproszeniu, kradzieżom i zniszczeniu. Zniknęły także niemal wszystkie bezcenne druki prac Lutra. Dlatego niemal jako cud przyjęto informację, że kilkadziesiąt z nich znowu wróci do miasta.
- Najpierw przyszedł e-mail od osoby chcącej zachować anonimowość. Informowała, że zamierza wysłać na nasz adres „coś, co należy do miasta Lubań”. W ślad za e-mailem przyszła spora paczka - opowiada szczęśliwy dyrektor muzeum. Wartość książek podnoszą odręczne zapiski umieszczone na marginesach. Niektóre pochodzą z pocz. lat 40. XVI w., a więc jeszcze z czasów Lutra.
Obecnie wszystkie starodruki poddawane są niezbędnej konserwacji, po czym za ok. dwa lata mają trafić na wystawę stałą Muzeum Regionalnym.