Część złotoryjan znowu pójdzie do urn. Wszystkiemu winne nieprawidłowo wydane karty.
Powtórne głosowanie dotyczy jednego z okręgów wyborczych w Złotoryi. Nieprawidłowości przy wydawaniu kat zauważył Dariusz Widomski, kandydat na radnego z listy KWW SLD Lewica razem w ostatnich wyborach samorządowych. Swoje uwagi zgłosił do sądu. Teraz ten ogłosił w tej sprawie wyrok: wybory w okręgu trzeba powtórzyć.
- Chodzi o głosowanie przeprowadzone w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 2, znajdującej się w Złotoryjskim Ośrodku Kultury i Rekreacji. W niedzielę, 21 października, głosowali tam wyborcy z dwóch okręgów: nr 5 i nr 13. W każdym z nich była inna lista kandydatów na radnych. W wyniku błędu członków komisji przez kilka godzin po otwarciu lokalu wyborcom z okręgu nr 5 wydawano karty do głosowania z nazwiskami kandydatów z okręgu nr 13 - tłumaczy sąd. Dla Dariusza Widomskiego powtórka głosowania oznacza sporą szansę na wybór.
- Mogło się tak zdarzyć, że wyborcy, którzy przychodzili oddać na mnie głos, nie mieli możliwości tego zrobić, bo na karcie do głosowania nie było mojego nazwiska. W tej sytuacji pozostawało im zakreślenie innego kandydata lub wrzucenie czystej karty, kilka takich zostało zresztą wyciągniętych z urny - tłumaczy Widomski.
Jego protest nie był jedynym, jaki wpłynął do sądu po ostatnich wyborach samorządowych. Swoje zastrzeżenia złożyły jeszcze dwa inne komitety wyborcze. Ich autorzy również żądali unieważnienia wyborów do Rady Miejskiej Złotoryi ze względu na nieprawidłowości przy wydawaniu kart do głosowania.Jeden wniosek sąd już odrzucił. drugi nadal czeka na rozpatrzenie.
Z uwagi na unieważnienie wyników wyborów w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 2, obecnie Rada Miejska Złotoryi liczy jednego członka mniej. O terminie ponownego głosowania dowiemy się na przełomie lutego i marca.