"Obok niesłychanej odwagi, cechuje was także ogromny profesjonalizm. W imieniu swoim, rządu polskiego i Polaków, chciałbym powiedzieć, że jestem z was dumny". Ratowników górniczych KGHM odwiedził premier Morawiecki.
Kiedy uświadamiam sobie, że codziennie zjeżdżacie kilkaset metrów pod ziemię, że jak zajdzie potrzeba ratujecie z narażeniem własnego inne życie, mogę ten wasz heroizm porównać do szarży polskiej husarii pod Kircholmem - powiedział dziś do ratowników z Jednostki ratownictwa Górniczo-Hutniczego KGHM w Sobinie szef polskiego rządu.
Mateusz Morawiecki przyjechał na Dolny Śląsk specjalnie po to, aby spotkać się z zastępami ratowniczymi, biorącymi udział w akcji poszukiwawczej z 29/30 stycznia. Gwałtowny wstrząs górotworu na oddziałach górniczych G1 i G2 kopalni Rudna, należącej do KGHM doprowadził do rozległego (ok. 750x700 m) zawału skał na głębokości 750 m.
W strefie zagrożenia znalazło się 32 górników. Wszystkich udało się ewakuować na powierzchnię. Ostatniego - dobę od wstrząsu. Czterech z uratowanych górników zostało rannych, w tym jeden ciężko. Przebywa on obecnie na jednym z oddziałów legnickiego szpitala wojewódzkiego, wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną.
Dziś w siedzicie JRGH w Sobinie premier Morawiecki rozmawiał z ratownikami biorącymi udział w akcji. Dowiedział się m. in., że większość pracy w warunkach jakie ratownicy zastają po zawale, wykonuje się ręcznie. Tak było i tym razem, o czym obszernie opowiadali mu biorący udział w ostatniej akcji.