Dziś (29.01) krótko przed godz. 14 doszło do silnego wstrząsu górotworu w kopalni należącej do KGHM. Trwają poszukiwania dziesięciu osób.
Wstrząs o sile 4,8 stopnia w skali Richtera był odczuwalny w miejscowościach położonych nawet kilkadziesiąt kilometrów od epicentrum, które znajdowało się w okolicach miejscowości Tarnówek.
W chwili wstrząsu rejonie zagrożenia znajdowało się ok. 30 górników z oddziału wydobywczego G-2. Na ratunek wyruszyły dwa zastępy ratowników górniczych Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego w Sobinie.
- Trwa akcja wyprowadzania górników z kopalni. Nie mam informacji o osobach poszkodowanych - mówi Lidia Marcinkowska-Bartkowiak, dyrektor ds. komunikacji KGHM Polska Miedź S.A. - Nadal trwa liczenie osób, które wyjechały na powierzchnię.
O godz. 15 Anna Osadczuk z Departamentu Komunikacji KGHM poinformowała, że 10 górników wciąż się nie zgłosiło.
Do wstrząsu o energii 9,8x10 7J doszło na oddziale G2 w kopalni Rudna tuż przed godz. 14.00. W tej chwili trwa wycofywanie załogi.
— KGHM Polska Miedź (@kghm_sa) 29 stycznia 2019
W Polkowicach, najbliżej położonym od epicentrum mieście, wstrząs odczuwany był wyjątkowo silnie. Mimo że mieszkańcy są przyzwyczajeni do podobnych zdarzeń, to dzisiejsze komentuje się tu jako wyjątkowo silne.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się