Kilkaset osób przeszło ulicami Polkowic, aby na końcu drogi pokłonić się Świętej Rodzinie. W orszaku nie zabrakło górniczych mundurów.
Kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski był dla orszaku w Polkowicach zarówno miejscem jego startu, jak i zakończenia. To nie jedyne, co wyróżnia to miasto i jego orszak od innych.
- Można śmiało powiedzieć, że polkowicki Orszak Trzech Króli dopracował się własnej, niekonwencjonalnej drogi, w której sceny rozgrywają się na... platformach tirów - mówi Wojciech Fenrich ze Stowarzyszenia Patriotyczne Polkowice, jednego z organizatorów orszaku w Polkowicach.
- Od samego początku udział i zaangażowanie w przygotowanie orszaku jest oddolną inicjatywą lokalnej społeczności, a angażujący się ludzie to wolontariusze - podkreśla.
Orszak w Polkowicach rozpoczęła Msza św. w kościele parafialnym, a po niej odbył się koncert wykonaniu przedszkolaków. Ozdobą orszaku były nie tylko ich kolędy, ale także obecność w kościele i w pochodzie przedstawicieli górniczego stanu - gwarków i górniczych pocztów sztandarowych.
Oprawę muzyczną Mszy św. zapewnił także znakomity chór Cantabile, złożony z uczniów i uczennic miejscowego Zespołu Szkół.