Ponad 200 prac wpłynęło na wielki regionalny konkurs na szopkę betlejemską.
W Legnicy odbyła się finałowa gala dorocznego konkursu na najpiękniejszą samodzielnie wykonaną szopkę bożonarodzeniową. Od prawie 30 lat organizuje go miejscowe Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Na tegoroczną edycję wpłynęło ponad 200 prac. W 1989 r., gdy przegląd dopiero raczkował, trafiło na niego zaledwie 17 szopek.
– Nie trzeba przypominać, że Boże Narodzenie to szczególne, bardzo rodzinne święta. Narodzenie Jezusa jest czczone również przez nasze stowarzyszenie – mówi Tadeusz Pleśniak, szef Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Legnicy. Szopki i stroiki przyjechały m.in. z Legnicy, Lubina czy Obornik Śląskich. Spośród ponad 100 nagrodzonych prac najlepsze były szopki Bianki Sobkowicz z przedszkola w Legnickim Polu, Remigiusza Sipa z ZSP w Radwanicach, Marceliny Wieczorek ze Szkoły Podstawowej w Kraśniku Dolnym, Mai i Poli Judy z Buczyny oraz Jakuba Bentkowskiego z Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie. Organizatorzy podkreślają, że ważna jest estetyka wykonania, pomysłowość i oryginalność, ale w całym konkursie najważniejsze jest wspólne spędzanie czasu przez rodziny. – Robiłam szopkę z mamą i tatą. Pomagała też moja siostra. Zajęło nam to kilka dni. Pracowaliśmy głównie wieczorami. Fajnie było – mówi Zuzia z Legnicy. Technika wykonania szopki jest dowolna. Dlatego pojawiły się między innymi trójwymiarowe z figurkami, malowane, a nawet wyklejane. Popularnym materiałem był w tym roku papier, chociaż trafiły się też dzieła z makaronu, plasteliny, drewna czy słomek. Nie zabrakło masy solnej oraz kamieni i pierników. Najdrobniejsze figurki były mniejsze od monety jednogroszowej. Największe miały wielkość dłoni dorosłego człowieka. W ramach wystawy pokonkursowej nagrodzone dzieła można oglądać w Muzeum Miedzi w Legnicy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się