Warto przyjechać do Grzymalina, by zobaczyć jedyną taką szopkę na Dolnym Śląsku. Bo kto inny ma aż trzy wielbłądy?
Na tyłach kościoła pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Grzymalinie (zaledwie 8 km od Legnicy) wyrosło prawdziwe Betlejem.
Żywe Betlejem to pomysł Daniela Puzdrakiewicza, prezesa Fundacji Evan. Wraz z mieszkańcami Grzymalina zbudował on zagrody dla zwierząt oraz postawił szopę dla Świętej Rodziny.
Fundacja Evan na co dzień zajmuje się terapią dzieci i dorosłych z użyciem zwierząt. - W naszej codziennej pracy dostrzegamy Boże dzieło w zwierzętach, które nam pomagają. Dostrzegają je również osoby, które nas odwiedzają i spędzają czas, spacerując z czworonożnymi towarzyszami. Wierzymy, że w szczególny czas Bożego Narodzenia żywa szopka skłoni do refleksji odwiedzających nas gości, wielu z nich zbliży do Boga oraz wzmocni więzi rodzinne - mówi Daniel Puzdrakiewicz.
Historia zwierząt będących pod opieką fundacji to w większości radosne zakończenie powikłanych nieraz życiowych perypetii. Fundacja odkupuje bowiem chore zwierzęta i leczy je. Tak było chociażby z wielbłądami. Samiec o imieniu Aladyn i samica o imieniu Tamara zostały wykupione z niemieckiego cyrku. Tutaj z miesiąca na miesiąc odzyskują zdrowie. Jeszcze niedawno ich oklapnięte garby wzbudzały litość. Obecnie tkanka tłuszczowa w garbach się odbudowała i wielbłądy wyglądają świetnie. Niedawno nawet zostali rodzicami. Trzymiesięczny źrebak wielbłąda jest jedną z największych atrakcji żywej szopki. Oprócz niego można zobaczyć tam konie, kuce, barany, kozy, kury i kaczki.