Śp. ks. Adama Terleckiego żegnało liczne grono przyjaciół, jakich sobie zaskarbił przez 31 lat pracy w Okmianach.
W sobotę 22 grudnia w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Różańcowej w Okmianach odbyła się uroczystość pogrzebowa śp. ks. kanonika Adama Terleckiego. Zmarły proboszcz przepracował w tym miejscu prawie 32 lata. Można było to odczuć w licznych wypowiedziach przed liturgią pogrzebową.
- Znałem go, od kiedy przyszedł do naszej parafii. Wówczas zapragnąłem zostać ministrantem. Miałem 11 lat i sporo obaw, jak zostanę przyjęty przez księdza. Po namowach kolegów poszedłem do niego i jak się okazało, zaczął się przepiękny okres w moim życiu. Po latach ks. Adam chrzcił moje dzieci. Kiedy byłem już wójtem, współpracowaliśmy. Pamiętam, jak pewnego razu trzeba było załatwić dostawy wody, ponieważ ta z wodociągów nie nadawała się do spożycia. Mieliśmy dwa beczkowozy, potrzebowaliśmy jeszcze jednego. Kto mógłby nam pomóc? Oczywiście! Ksiądz Adam! Zadzwoniłem więc do niego. Powiedział, żeby dać mu czas. Po godzinie zadzwonił i spytał tylko: "Gdzie ma stanąć ten beczkowóz?". Wszystkie sprawy mieszkańców traktował jak swoje. Był prawdziwym pasterzem - mówi Adam Pyrz, wójt gminy wiejskiej Chojnów.
Na Eucharystię pogrzebową, której przewodniczył bp Zbigniew Kiernikowski, przyszło kilkaset osób. W większości mieszkańcy Okmian, Grobli, Krzywej, Radziechowa i Wilczego Lasu. Było kilka pocztów sztandarowych m.in. Ochotniczej Straży Pożarnej, miejscowej szkoły podstawowej oraz Związku Strzeleckiego.
Obecni też byli liczni współpracownicy z 47 lat kapłańskiego życia. Wśród nich koledzy rokowi, z którymi 29 maja 1971 roku w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela w Wrocławiu przyjął święcenia prezbiteratu z rąk abp. Bolesława Kominka.
- Spotkaliśmy się po raz pierwszy 14 września 1965 roku w seminarium duchownym we Wrocławiu. Zaczynało nas 53. W trakcie studiów przesiała nas nieco obowiązkowa służba wojskowa. Po powrocie z niej część kolegów musiała zostać o rok niżej. My z Adamem nie musieliśmy. Zawsze byłem w z nim w ostatniej czwórce wchodzących na egzaminy. Przez cale studia. Pamiętam też, że nasz rocznik był mocno usportowiony i Adam bardzo dobrze grał na obronie i pomocy. Wiem, że ta miłość do piłki nożnej została z nim na zawsze. Tak się złożyło, że on pracował w Piławie, gdzie ja teraz jestem proboszczem. Na wieść o jego śmierci parafianie rozpoczęli modlitwę w intencji jego duszy. Wspominali też jego zaangażowanie pasterskie, z którego był tak dobrze znany - mówił kolega rokowy zmarłego ks. Zbigniew Wolanin, proboszcz parafii pw. św. Marcina w Piławie Górnej.
Zmarły proboszcz z Okmian spoczął na cmentarzu przy kościele parafialnym.
Śp. ks. Adam Terlecki urodził się w 1947 r. w Byczynie (diecezja kaliska). Święcenia prezbiteratu przyjął 27 maja 1971 roku. Pracował następnie w parafiach w Piławie Górnej, Nowej Rudzie-Słupcu, Michalicach oraz Okmianach.