W przyszłym roku KGHM planuje powołanie specjalnej grupy ratowników górniczych wyszkolonych do niesienia pomocy w katastrofach lądowych.
Jej nazwa robocza to Specjalistyczna Służba Wsparcia Medycznego (SSWM). Grupa miałaby istnieć w ramach Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego (JRG-H), której siedziba mieści się w Sobinie k. Polkowic.
Do zadań członków SSWM miałoby należeć m. in. wspomaganie lekarzy-ratowników podczas tzw. zdarzeń masowych. Do jednego z takich zdarzeń doszło 6 grudnia w okolicy Suchej Górnej (gm. Polkowice). W wyniku przewrócenia się autobusu wiozącego wycieczkę osób niepełnosprawnych zginęła jedna osoba.
W akcji ratunkowej, oprócz strażaków, policji i innych służb, brali także udział ratownicy górniczy. Doskonale wyszkoleni i wyposażeni, są jednymi z pierwszych, którzy meldują się w tego typu sytuacjach na miejscu darzenia. I to nie tylko na terenie Zagłębia Miedziowego.
Tylko w tym roku ratownicy górniczy pomagali m. in. podczas akcji ratunkowej po zawaleniu się kamienicy w Mirsku, czy wybuchu piecyka gazowego w Leśnej. Teraz władze KGHM chcą sformalizować taką pomoc, tworząc w ramach JRG-H nową, specjalistyczną grupę.
Będzie to trzecia z kolei wyodrębniona z ratowników podziemnych grupa, po płetwonurkach i wysokościowcach. Zajmie się ona m.in. pomocą poszkodowanym na powierzchni ziemi, w sytuacjach katastrof w ruchu lądowym czy podczas innych zdarzeń o charakterze masowym, które zaistnieją w obszarze działania Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.