Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 9 w Legnicy zrobili prezent pacjentom miejscowego szpitala.
W szkolnym kole wolontariatu Mali Bohaterowie udziela się w sumie aż 98 osób. To dużo, nawet jeśli weźmie się pod uwagę, że chodzi o największą legnicką podstawówkę. Każdy wybiera sobie aktywność, w której czuje się mocny. Część wolontariuszy piecze pierniki z mamami i babciami, majsterkowicze wchodzą do akcji, kiedy potrzebne są złote rączki, a inni wolą spotykać się bezpośrednio z potrzebującymi.
– Młodzi mają wielkie serca, doświadczam tego na co dzień. Często nie muszę nic mówić, a oni sami przychodzą z gotowymi pomysłami – mówi Monika Spychalska, nauczycielka i opiekunka koła. Nikogo więc nie dziwiło, że na siódmej godzinie lekcyjnej, gdy większość uczniów poszła już do domu, kilkunastu z nich siedziało za stołami i skrzętnie wykonywała kartki bożonarodzeniowe. To ważne – wszystkie miały być wykonane własnoręcznie. Kilka dni później, w czwartek 6 grudnia, trafiły one do pacjentów legnickiego szpitala. – Do tej pory robiliśmy kartki na oddziały dziecięce. Ostatnio w Legnicy fajnie działa TEAM Legnica, który zaprosił nas do poszerzenia kręgu odbiorców takich kartek o nowe oddziały. I z chęcią w to weszliśmy – mówi M. Spychalska. Przy takiej pracy rodzą się przyjaźnie. Tak przynajmniej mówi Mateusz Wójcik z klasy VIII. – Przybyłem do tego koła razem z kolegami, a teraz mogę ich spokojnie nazwać przyjaciółmi. Tak się zżyliśmy podczas różnych akcji wolontariackich – mówi chłopak. W tej grupie jest też Kacper Tomczuk. – W kole działam od IV klasy. Szalenie mi się podoba pomaganie innym. Jak sobie pomyślę, że leżałbym chory w szpitalu, może trochę samotny, i ktoś przyniósłby mi własnoręcznie wykonaną kartkę na Boże Narodzenie, to na pewno byłoby mi miło. Dlatego sam chcę te kartki zrobić jak najpiękniejsze – mówi uczeń.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się