Decyzją prezydenta Andrzeja Dudy ks. Jan Nowak, proboszcz parafii pw. św. Antoniego Padewskiego w Biedrzychowicach, otrzymał awans na stopień podporucznika rezerwy Wojska Polskiego.
Uroczystość nadania patentu oficerskiego odbyła się podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej w Olszynie. Prezydent, jako zwierzchnik sił zbrojnych, stwierdził w dokumencie, że ks. Jan Nowak, „wykazawszy zalety właściwe powołaniu oficera oraz zdolności do spełniania obowiązków nadanego stopnia oficerskiego i gotowość poświęcenia wszystkiego ku dobru i chwale Ojczyzny (…) uzyskał stopień podporucznika”.
– Bardzo serdecznie dziękuję panu Prezydentowi RP i wszystkim władzom wojskowym. Czekałem na to 43 lata. Wyszedłem z wojska jako kapral, a dzisiaj staję tutaj już w stopniu podporucznika. To swego rodzaju ekspiacja ze strony państwa polskiego za to, że w okresie komunizmu nas, kleryków, w tamtym czasie gnębiono.
Nie było wesoło, chociaż – jak już wspomniałem – ja nie miałem powodów do narzekań. Zachęcano mnie, abym w wojsku pozostał, ale nie skorzystałem z tego, gdyż byłem świadom, że moim powołaniem jest kapłaństwo – mówił ks. Nowak.
Dokument ten Andrzej Duda podpisał dwa lata temu, ale ze względu na stan zdrowia ks. Jan nie mógł wtedy odebrać patentu.
Kleryk Jan Nowak został powołany do wojska tuż po wstąpieniu do seminarium. Znalazł się w jednostce cywilnej, nie kleryckiej, jak inni koledzy klerycy. Ten czas mimo wszystko wspomina dobrze.
– Żaden z moich przełożonych w wojsku nie przeszkadzał mi, ani nie zniechęcał z drogi ku kapłaństwu, gdyż nikt raczej o tym nie wiedział. To wyszło dopiero pod koniec mojej dwuletniej służby, w ostatnim półroczu, ale wróciłem do seminarium – wspominał ks. Jan.