Jedni stają na starcie, bo chcą pamiętać o papieżu Polaku. Ci, którzy go pamiętać nie mogą, biorą udział, żeby go lepiej poznać.
W Legnicy 16 października odbył się VII Bieg Papieski, którego głównym inicjatorem była parafia pw. św. Jadwigi Śląskiej. Jej proboszcz, ks. Wiesław Walendzik, wielokrotnie podkreślał edukacyjny charakter „biegania z papieżem”.
– Mówi się czasami o pokoleniu świętego Jana Pawła II. Musimy mieć jednak świadomość tego, że niedługo osiągnie dojrzałość pokolenie ludzi, którzy nie znają życia z pontyfikatem św. Jana Pawła II. Z drugiej strony tych, którzy pamiętają tamten wieczór 16 października 1978 r., z roku na rok będzie coraz mniej – tłumaczy kapłan. Okazuje się, że pomysł zorganizowania wydarzenia sportowego był trafiony. – Brałam udział w większości Biegów Papieskich w Legnicy, choć św. Jana Pawła II nie znałam – byłam za mała, gdy umierał, by coś pamiętać. Sporo o nim mówią moi rodzice, a w domu mamy wiele artykułów na jego temat – opowiada Oliwia Siczek z klasy VIIIB Szkoły Podstawowej nr 4. Na miejsce przyszła z koleżankami i kolegami. – Przed biegiem razem z moją siostrą, która też tu jest, prześledziłyśmy nieco informacje w internecie na temat Ojca Świętego. Myślę, że przyczynił się do tego właśnie ten bieg... Tadeusz Krzakowski, prezydent miasta, podkreślał, że wiedza o św. Janie Pawle II jest potrzebna zwłaszcza legniczanom, ponieważ właśnie to miasto odwiedził następca św. Piotra 2 czerwca 1997 roku. Organizatorzy (m.in. Miejski Ośrodek Kultury i Sportu) przygotowali odpowiednie dystanse dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Od 200 metrów do... 40 km! Ostatnia propozycja była jednak liczona wspólnie (np. 10 startujących musiało wspólnie pokonać jedynie po 4 km). Ostatecznie we wszystkich biegach wzięło udział prawie 300 biegaczy. Wśród nich również osoby niepełnosprawne, które miały swój własny wyścig. Sygnał do startu dał im bp Zbigniew Kiernikowski.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się