Jak to w końcu będzie?

Urzędnicy wojewody mają podejrzenia, że dolnośląscy rolnicy zawyżają straty spowodowane suszą, aby otrzymać wyższe odszkodowania. „To nas obraża. Mamy swój honor i nie żądalibyśmy pomocy, gdybyśmy nie mieli strat” – odpowiada Dolnośląska Izba Rolnicza.

Roman Tomczak

|

Gość Legnicki 38/2018

dodane 20.09.2018 00:00
0

Oficjalnie – Monitoring Suszy Rolniczej, prowadzony przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach (IUNG), obejmuje straty spowodowane okresowym brakiem wody na polach uprawnych od kwietnia do końca sierpnia. Nieoficjalnie – wiadomo, że susza na Dolnym Śląsku trwa nadal, a średnie straty rolników sięgają tu 70–80 proc. upraw. I takie szkody wpisują przedstawiciele samorządu rolniczego (m.in. Dolnośląskiej Izby Rolniczej), powołani przez wojewodę w skład gminnych komisji. Ale ich raporty nie zawsze są brane pod uwagę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

E-BOOK DLA SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY