Temperatura w kilka chwil spadła z ponad 30 stopni do kilkunastu. Pątnicy odczuli ulgę.
W końcu na pielgrzymów spadł z nieba deszcz! Tak bardzo przez nich upragniony. Niebo nad pielgrzymami zasnuło się chmurami jeszcze podczas postoju w Tułach. Gdy pierwsze grupy ruszyły do Lasowic Wielkich, na ostatni tego dnia odcinek, nagle zerwała się wichura i lunął deszcz. Mocno zagrzmiało i zanosiło się na dużą ulewę. Na szczęście mimo chwilowego rzęsistego deszczu wszystko trwało zaledwie kilkanaście minut.
Pielgrzymi z radością przyjęli tę nagłą zmianę pogody. - Nareszcie było czym oddychać. Przez całą trasę od Legnicy wdychaliśmy rozpalone powietrze. Deszcz sprawił, że spadła temperatura i można było iść w normalnych warunkach - mówi Ola z "szósteczki".
Podobnie o odczuwalnej uldze mówił Piotr z Legnicy. - Nareszcie fajnie się szło. Troszkę zmokliśmy, ale to nic. Wyschniemy - mówi uczestnik z "czwóreczki".
Deszcz przed Lasowicami Wielkimi na XXVI PPL
Jędrzej Rams
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.