Wczoraj wieczorem zadrżała ziemia w okolicach Polkowic. Wstrząs o sile 4,1 w skali Richtera zagroził górnikom oddziału G-23 w kopalni Rudna Północna. Na szczęście nikomu nic groźnego się nie stało.
Silnie odczuwalny wstrząs pochodzenia górniczego w rejonie Polkowic zarejestrowały urządzenia pomiarowe o 21.38.
Natychmiast bazy Górniczego Pogotowia Ratunkowego w Sobinie do akcji wyjechał autobus ratowniczy z jednostki ratownictwa górniczo-hutniczego.
Na miejscu ratownicy ustalili, że w strefie zagrożenia było dziesięciu górników. W sumie pomocy wymagało dziewięciu górników.
Jeden z nich odniósł obrażenia wielonarządowe i został przewieziony do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Dwóch górników wymagało pilnej pomocy, a sześciu odniosło lekkie urazy. Czterech kolejnych było lekko rannych, jednak nikomu nie zagrażało dalsze niebezpieczeństwo.
Według skali Richtera wstrząs miał siłę 4,1 stopnia. Była to tzw. górnicza siódemka. Wstrząs był odczuwalny w wielu miejscowościach regionu: Polkowicach, Głogowie, Rudnej i Ścinawie.