- Tylko w mocy Ducha Świętego zrozumiesz, co znaczy kochać, znosząc krzyże swojego życia - mówił bp Zbigniew Kiernikowski podczas bierzmowania w jaworskiej wspólnocie.
Kiedy polska reprezentacja w piłkę nożną wychodziła na drugą połowę meczu z Senegalem, w kościele pw. św. Faustyny Kowalskiej w Jaworze rozpoczynała się Eucharystii z o wiele bardziej mistrzowską nagrodą. Tego dnia do jaworskiej wspólnoty przyjechał bp Zbigniew Kiernikowski, ordynariusz diecezji legnickiej, by udzielić młodym katolikom sakramentu bierzmowania. Czekali na niego młodzi z tutejszej parafii, a także sąsiedniej - pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z Snowidzy. Hierarcha tłumaczył młodym, po co w ogóle przyjmuje się Ducha Świętego.
- Żebyśmy nie patrzyli na drugiego człowieka z tylko z naszego punktu widzenia, przez nasz własny pryzmat. Chodzi o to, byśmy odnosili się do innych w perspektywie Jezusa Chrystusa. On przecież pozwolił, aby ludzie Go ukrzyżowali, patrząc z własnego punktu widzenia. I On to uczynił z miłości. Zmartwychwstając, dał Ducha Świętego na przebaczenie - mówił biskup. - Dojrzałość chrześcijańska, ta, która jest owocem Ducha Świętego w nas, to jest ta umiejętność rozsądzania, decydowania, że mogę wchodzić w te sytuacje, które są trudne. Takie sytuacje, które wręcz krzyżują moje życie na wzór Jezusa. Dlatego przyjmujecie tego Ducha Świętego. Krzyże są w życiu każdego człowieka, jednak jest różnica między chrześcijaninem mającym wiarę, a człowiekiem, który jej nie ma. Ten pierwszy wie, po co w życiu jest krzyż. Otwórzcie się na ten dar Ducha Świętego - mówił bp Zbigniew Kiernikowski.