Modlitwa, formacja duchowa i integracja - te trzy cele przyświecały wyjazdowi ministrantów parafii pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Olszynie w Góry Stołowe.
Na wspólną wyprawę olszyńskich ministrantów oraz niektórych z ich rodziców (jako opiekunów) zaprosił ks. dziekan Bogusław Wolański. Na miejsce zgrupowania wybrany został Dom Rekolekcyjny Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej w Polanicy-Zdroju.
W programie, oprócz wspólnotowej modlitwy i Eucharystii, znalazło się wiele atrakcji, które z pewnością na długo pozostaną w pamięci chłopców. Wyprawa rozpoczęła się wspólną modlitwą wraz z rodzicami przy kościele parafialnym w słoneczne popołudnie w uroczystość Bożego Ciała.
Pierwszym ważnym punktem na szlaku był Krzeszów i sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Tam grupa zatrzymała się na chwilę, aby pokłonić się Maryi i prosić o opiekę na ten czas, który był przed nimi. Pierwszy dzień zwieńczyły sportowe rozgrywki i grill przy domu rekolekcyjnym oraz wyprawa do parku zdrojowego.
1 czerwca, po porannej Eucharystii, ministranci wraz z ks. dziekanem i opiekunami wyruszyli w góry. Po drodze odwiedzili kaplicę Czaszek w Kudowie-Czermnej, by w końcu wyjść czerwonym szlakiem na drogi i bezdroża Gór Stołowych w kierunku na Błędne Skały.
Finałem tego dnia był liturgiczny quiz, podczas którego ministranci, podzieleni na dwie drużyny, mogli wykazać się wiedzą o liturgii i Kościele. Nie było łatwo. Rywalizacja była zażarta i żadna z drużyn nie chciała pozostać w tyle.
Ostatniego dnia wyprawy ministranci odwiedzili sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Wambierzycach, gdzie zwiedzili bazylikę i kalwarię oraz służyli do Mszy św. Po obiedzie natomiast ekipa z Olszyny pożegnała się z Polanicą-Zdrojem i wyruszyła do sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie Śląskim, gdzie oddali cześć Maryi w Jej cudownym wizerunku i zwiedzili ruchomą szopkę.
Ostatnim etapem wyprawy był przejazd do Ogrodu Botanicznego - Arboretum w Wojsławicach. Tam był czas na podziwianie pięknej roślinności i... pałaszowanie czereśni prosto z drzewa. Po pełnej emocji i wrażeń wyprawie wszyscy, pomimo zmęczenia, z uśmiechami na twarzy powrócili do Olszyny. Kolejna wyprawa już za rok.