Po natknięciu się na podwodne zalewisko prowadzący akcję ratunkową w kopalni Zofiówka poprosili o pomoc ratowników górniczych z KGHM.
W piątej dobie akcji ratowniczej w kopalni węgla Zofiówka na Śląsku, ratownicy otrzymali sygnał radiowy z lamp zasypanych górników. Na podstawie lokalizacji stwierdzono, że poszukiwani mogą się znajdować za podziemnym zalewiskiem wodnym.
W tej sytuacji poproszono o pomoc ratowników z sekcji płetwonurków, należącej do Jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego KGHM w Sobinie. Trwa walka z czasem.
Do tąpnięcia w kopalni Zofiówka doszło w sobotę, 5 maja, na głębokości 900 m. Początkowo poszukiwano siedmiu górników, którzy w chwili tąpnięcia byli pod ziemią. Jeszcze w sobotę, udało się uratować dwóch górników, którzy trafili do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W niedzielę ratownicy wyciągnęli ciała dwóch kolejnych poszukiwanych mężczyzn, ich już niestety nie udało się uratować. Pod ziemią jest wciąż trzech górników. Ratownicy cały czas przeczesują zawalony chodnik. W nocy z 7 na 8 maja pokonali 25 metrów.