Po kilku latach przerwy dzwony na wieży legnickiej katedry znowu wołają wiernych na modlitwę.
Po kilku latach milczenia, dzwony z legnickiej katedry pw. św. Piotra i Pawła znowu biją z całą swoją mocą. Wszystko dzięki remontowi mechanizmu, który wprowadził ten element katedry w XXI wiek.
Zamiast lin, teraz będą je napędzały precyzyjne tryby. Wymienione zostały też zawieszenia, gdyż kilkusetkilogramowe obiekty bardzo mocno oddziaływały i oddziaływają na cała konstrukcję wieży. Instrumenty otrzymały też nowe serca.
Ich dodatkowym albo wręcz największym atutem jest ich nowoczesność i technologia, która sprawia, że nie niszczą one dzwonów. Dzieje się to za sprawą miedzianych wypustów, które uderzając w dzwon, zużywają się co prawda, ale nie niszczą dzwonu. Łatwiej jest wymienić właśnie te nakładki, niż zamawiać nowy instrument.
Wszystkie trzy dzwony są od teraz sterowane elektronicznie, drogą radiową. Ogromnym impulsem do podjęcia się remontu był datek, jaki pozostawił w swoim testamencie śp. bp Tadeusz Rybak.
- Jego wolą było przekazanie pewnej sumy pieniędzy na rzecz katedry. Z radą parafialną podjęliśmy decyzję o przeznaczeniu ich na remont mechanizmu dzwonów. Była to połowa potrzebnej kwoty. Resztę dołożyliśmy ze zbiórek wśród parafian - mówi ks. Robert Kristman, proboszcz parafii.
Na wieży zamontowane są trzy dzwony. Dwa największe pochodzą kościoła pw. św. Marii Magdaleny w Zatoniu koło Bogatyni, która to wieś zniknęła z powierzchni ziemi w ramach poszerzania się terenów kopalni Turów. Trzeci dzwon jest „tutejszy”. Ostał się z wojennych konfiskat.