Wyruszyli wczesnym rankiem pierwszego, majowego dnia. Patronowali im św. Józef i św. Stanisław Kostka. W czeskim sanktuarium modlili się za Polskę.
- Podarowaliśmy tamtejszej bazylice obraz z Janem Pawłem II, a ks. Paweł Andrsz we współpracy z naszymi księżmi pozyskał relikwie świętego papieża Polaka - wylicza Marianna Urban. W tym roku w pielgrzymce z Bogatyni do Hejnic wzięła udział rekordowa grupa pielgrzymów - ponad 150. Wśród nich nie tylko Polacy i Czesi z przygranicznych, siostrzanych parafii.
Byli także Niemcy aż z Fuldy, których rodzice urodzili się przed wojną w okolicach Hejnic, a oni sami spędzają tu co roku kilka tygodni. Teraz postanowili dodać do tego wypoczynku coś dla ducha. Była wśród pielgrzymów Słowak, Paweł Gajdosz, od początku wierny wędrowaniu do Hejnic.
- Jestem Słowakiem który mieszka w Czechach, a więc Czechosłowakiem - śmieje się. Do niesionej przez siebie czeskiej falgi dopiął dumnie choragiewkę z krzyżem andegaweńskim, symbolem Słowacji. Paweł gajdosz idzie i modli się tak, jak grupa - raz po polsku, raz po czesku, raz po słowacku. - To bez znaczenia, w jakim języku. Pan Bóg i tak wszystko zrozumie - zapewnia z uśmiechem.
W tym roku głównymi akcentami wokół których organizowano pielgrzymkę, była 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości, postać św. Józefa - patrona rodzin, oraz św. Stanisława Kostki - patrona dzieci i młodzieży. Dlatego właśnie 1 maja, dzień liturgicznego wspomnienia św. Józefa, wybrano na datę tegorocznej pielgrzymki.
W ten sposób polskimi i czeskimi ulicami przeszły pierwszomajowe pielgrzymki, śpiewające chrześcijańskie piosenki i modlące się do Boga, którego przez wiele powojennych lat usiłowano wymazać z ludzkeij pamięci m. in. przy pomocy pierwszomajowych pochodów. Wśród pielgrzymów do Hejnic co roku nie brakuje młodzieży. To kolejny dowód na to, że idea tego maszerowania ma sens, że nie jest pomysłem wymyślonym i zarezerwowanym dla najstarszych.
Ta młodzież stała 1 maja przed ołtarzem Matki Bożej i modliła się za ojczyznę w czeskim mieście, mając za plecami polskie, czeskie i słowackie barwy, a w sercu jedną wiarę. Za ołtarzem, oprócz ks. Pawła Andrsza, gospodarza miejsca oraz kapłanów z Liberca i Hradka nad Nisou, stanęli księża z bogatyńskich parafii. Wśród nich m. in. ks. Ryszard Trzósło i ks. Jan Dochniak, oraz diakoni z terenu diecezji legnickiej.
- Rodzi się wielka rzecz. Tak to widzę - mówi, zachwycona frekwencją tego spotkania Marianna Urban. Kilka godzin po wspólnej eucharystii pielgrzymi spędzili w ogrodzie parafialnym w Hejnicach. Grała im orkiestra kopalni węgla brunatnego w Bogatyni. Śpiewały chóry z Liberca i Hradka, m. in. litanię loretańską. A plan pielgrzymki do Hejnic anno Domini 2019 już rodzi się w głowach bogatyńskich parafian.