Dzieci czekają na rodziny

W zdecydowanej większości powiatów w diecezji brakuje rodzin zastępczych dla dzieci poniżej 10. roku życia. Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie apelują o pomoc.

Jak informuje Alicja Piątek-Olszuk, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) w Legnicy, ośrodek ma pełną obsadę rodzin zastępczych.

- Obecnie pieczą zastępczą zajmuje się u nas ponad 80 rodzin. Na razie nie brakuje chętnych do pełnienia tej funkcji. Chętnych jest więcej niż nasze potrzeby. Obecnie 8 rodzin czeka w kolejce na szkolenie - mówi. Nie wszędzie jest tak kolorowo.

Kandydatów do pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub prowadzących rodzinne domy dziecka poszukuje np. PCPR w Polkowicach. W tym celu ośrodek rozkręcił nawet kampanię informacyjną, zachęcającą rodziny do sprawowania pieczy nad dziećmi z placówek opiekuńczo-wychowawczych. 

- To nie oznacza chęci likwidacji placówek opiekuńczo-wychowawczych prowadzonych na terenie powiatu polkowickiego, tj. „Skarbka” i Placówki „Perspektywa”. Poszukiwanie przez nas rodzin zastępczych bądź prowadzących rodzinne domy dziecka jest reakcją na realne potrzeby.

Nagła choroba, wypadek, rodzice, którzy z rożnych powodów nie potrafią pełnić swoich ról społecznych sprawiają, że rodzice zastępczy są ciągle potrzebni. To oni dają dach nad głową, opiekę, wsparcie i stają się tym najważniejszym i brakującym ogniwem, czyli rodziną - wyjaśnia E. Sworacka-Dul. 

Jednak powody, dla których dzieci trafiają do placówek opiekuńczych nie zawsze leżą po stronie tzw. czynników wyższych. Jak przypomina Alicja Piątek-Olszuk, ciągle najczęstszą przyczyną konieczności przejęcia opieki nad dzieckiem jest brak predyspozycji opiekuńczo-wychowawczych u rodziców biologicznych.

- Ciągle jeszcze alkohol w rodzinie, przemoc i różne tego typu patologie mają największy wpływ na ilość dzieci przybywających do naszych ośrodków - zaznacza. Na terenie powiatu jeleniogórskiego także brakuje rodzin zastępczych.

Obecnie tamtejszy PCPR dysponuje ok. 120 rodzinami zastępczymi, ale - jak potwierdzają pracownicy tego ośrodka - z chęcią przyjmą zgłoszenie kolejnych. Także w bolesławieckim PCPR czekają na rodziny chętne aby sprawować pieczę zastępczą zawodową. 

- Najwięcej mamy dzieci poniżej 10. roku życia, a więc nie podlegających opiece zastępczej instytucjonalnej. Z braku rodzin zastępczych musimy przekazywać je do rodzin w innych powiatach - mówi Justyna Ziółkowska, kierownik PCPR w Bolesławcu.

Rodziną zastępczą  lub prowadzącym rodzinny dom dziecka może być małżeństwo lub osoby niebędące  w związkach. Chętni muszą mieć stabilne życie zawodowe i prywatne. Poza tym mogą normalnie funkcjonować, pracować, wyjeżdżać, spędzać święta czy chodzić do kina. Rodzice zastępczy są przede wszystkim wsparciem dla powierzonych im dzieci. 

Rodzina biologiczna zobowiązana jest dać dziecku poczucie bezpieczeństwa, zaspokajać też jego potrzebę przynależności, dać miłość i wsparcie. Niestety, nie zawsze dziecko ma możliwość otrzymania tych wszystkich wartości w swojej rodzinie.

- To nie są konkurenci dla rodziców biologicznych - zaznacza Ewa Sworacka-Dul, szefowa PCPR w Polkowicach. - Rodzina zastępcza nie jest adopcją. A to oznacza, że opieka nad dzieckiem jest sprawowana tylko czasowo i dziecko z rodziny zastępczej może wrócić do swojej rodziny. Ale może też zostać adoptowane lub usamodzielnić się - podkreśla.


Cały artykuł w najbliższym, 13. numerze "Gościa Legnickiego".

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..