Prezydent RP Andrzej Duda odwiedził powiat kamiennogórski. W programie wizyty znalazła się Europejska Perła Baroku, czyli sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie z najstarszym maryjnym obrazem w Polsce.

Najważniejszy polityk w Polsce został powitany przez starostę kamiennogórskiego oraz księdza kustosza przed Domem Opata. Wewnątrz prezydent spotkał się z bp. Zbigniewem Kiernikowskim. Tam również nastąpiło wręczenie upominków, w tym m.in. kopii cudownego wizerunku Matki Bożej Łaskawej. Andrzej Duda zwiedził też bazylikę mniejszą pw. Wniebowzięcia NMP. Tam spotkał się z siostrami benedyktynkami.

Była też chwila na osobistą modlitwę przed najstarszym wizerunkiem Matki Bożej Łaskawej w Polsce. Na koniec prezydent odwiedził Mauzoleum Piastów Śląskich oraz kościół pw. św. Józefa.

Podczas spotkania z mieszkańcami Kamiennej Góry Andrzej Duda chwalił piękno odwiedzonych miejsc. - Macie tu prawdziwy skarb. Prawdziwą Europejską Perłę Baroku. Urok tego miejsca jest tak wielki, że powala na kolana każdego, nawet tego, kto kompletnie się na tym nie zna. Urok jest niesamowity. A jednocześnie miejsce to jest mało w Polsce znane. Wierzę, że dzięki tej inwestycji, jaką jest trasa S3, więcej Polaków będzie mogło tutaj dojechać i zobaczyć tę wspaniałą ziemię z jej niezwykłymi zabytkami - mówił Andrzej Duda.

Ks. prałat Marian Kopko kilkukrotnie powtarzał, że bardzo cieszy się z wizyty głowy państwa. - Zapraszałem pana prezydenta trzy razy. Pierwszy raz podczas ubiegłorocznych uroczystości z okazji 35. rocznicy powstania Solidarności, które odbywały się w Lubinie. Drugi raz, składając życzenia bożonarodzeniowe. Trzeci - prosząc o patronat nad 25. edycją naszego festiwalu piosenki patriotycznej - mówi kustosz krzeszowskiego sanktuarium. - Ja jeszcze przez kilka dni będę chodził wdzięczny Matce Najświętszej za to, że ziściły się moje marzenia. Do Krzeszowa przyjeżdża wiele osób - od prostych pielgrzymów po ministrów. Jednak prezydent to prezydent. Dzisiejsza wizyta przejdzie do historii. Jestem wdzięczny Bogu i ludziom za to, że do tej wizyty doszło - mówi ks. Marian Kopko.