W ten weekend pielgrzymi z Warszawy wędrowali przez Ścinawę, Lubin i Chocianów. Ich celem jest Santiago de Compostela.
Pielgrzymi z Warszawy chwalą oznakowanie dróg jakubowych na terenie naszej diecezji i zazdroszczą nam dłuższej tradycji jakubowego pielgrzymowania.
- Droga ze Ścinawy jest świetnie oznakowana. To zasługa tych ludzi, którzy tu na miejscu opiekują się jej poszczególnymi odcinkami. Chciałbym im za to bardzo podziękować. Jestem także pod wrażeniem organizacji jakubowych na tym terenie.
My jesteśmy młodą konfraternią, tu możemy spotkać ludzi zaangażowanych w to przedsięwzięcie dużo dłużej. I pewnie dlatego jesteśmy tak dobrze przyjmowani i mamy gdzie nocować - mówi Jerzy Pawlikowski.
Tym razem grupa liczyła jedynie 13 osób. Reszta złożona przeziębieniem odpuściła sobie ten etap. - Ale nic straconego. Będą musieli to nadrobić - mówi Jerzy Kazimierczak. - Nie ma zwolnienia z pielgrzymowania - śmieje się.
W sobotę po południu grupa odwiedziła jeszcze sanktuarium św. Jakuba w Grodowcu (diecezja zielonogórsko-gorzowska). W Niedzielę pielgrzymi wyszli z Gorzycy i pokonali dystans do Chocianowa, skąd odjechali do domów.
Kolejny raz przyjadą do nas w połowie marca. Do przejścia będą mieli kilkudziesięciokilometrowy dystans z Chocianowa do Nowogrodźca. A potem już tylko kwietniowo-majowe przejście do Żytawy i pożegnanie z Polską i diecezją legnicką.
Dalej wędrowcy pójdą do Pragi, aby stamtąd skierować się przez Austrię, Szwajcarię i Przełęcz św. Bernarda do Włoch. Z Italii pójdą brzegiem Morza Śródziemnego, miną Pireneje i skierują się do Saragossy, gdzie odwiedzą bazylikę Matki Bożej z Pilar, patronki Konfraterni św. Józefa.
Stamtąd powędrują do Santiago de Compostela. Przy grobie św. Jakuba Starszego mają być w 2027 r. Ich drodze z Kalisza do Żytawy pobłogosławił bp Zbigniew Kiernikowski, obejmując to wydarzenie honorowym patronatem.