Ponad 120 zawodników z 35 klubów próbowało w Lubinie swoich sił w 54. Indywidualnych Mistrzostwach Polski w Badmintonie.
W biało-czerwonym anturażu, podkreślającym przypadającą w tym roku 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, odbywa się czterodniowy (01-04.02) turniej o laur najlepszego badmintonisty w kraju.
Zorika Mikołajczak, prezes Dolnośląskiego Związku Badmintona, informuje, że w turnieju brali udział zarówno kadrowicze, jak i zawodnicy z niższymi rankingami.
- Z tej racji zdecydowanymi faworytami byli reprezentanci Polski, których do Lubina przyjechało 27. Dla zawodników spoza kadry te mistrzostwa to okazja do zagrania z najlepszymi - mówi.
Dolnośląski Związek Badmintona (DZB), który powstał przed niespełna dwoma laty, to jedna z najmłodszych organizacji sportowych w Polsce. Na koncie zawodników trenujących pod jej egidą trudno szukać wybitnych wyników, ale - jak zapewnia Zorika Mikołajczak - to może się wkrótce zmienić.
- Mamy znakomicie zapowiadających się młodych adeptów tej dyscypliny i jestem pewna, że wkrótce usłyszy o nich cała Polska - zapewnia.
Za to sam DZB może się już pochwalić nie lada sukcesami. Lubin był już bowiem organizatorem ubiegłorocznych Mistrzostw Europy w grze mieszanej, a dwa lata temu gościł u siebie uczestników Międzynarodowych Mistrzostw Polski.
Nic w tym dziwnego, skoro prezesem Polskiego Związku Badmintona jest Marek Zawadka, lubinianin, na co dzień dyrektor Ośrodka Kultury „Wzgórze Zamkowe” w Lubinie.
Dzięki imprezom tej rangi organizowanych w sercu Zagłębia Miedziowego, coraz więcej młodych ludzi właśnie tutaj rozpoczyna swoją przygodę z kometką.