Jednak pół roku poślizgu

Mimo wcześniejszych zapewnień GDDKiA odcinek A3 z Kaźmierzowej do Lubina nie powstanie w terminie. Potwierdziło to Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.

Budowę tego odcinka S3 realizuje konsorcjum, którego liderem jest włoska firma Salini. Zastój widoczny był od połowy ub. roku. Co prawda robotnicy i sprzęt drogowy wrócili na budowę S3 w grudniu, jednak nie na długo. O problemie alarmowały lokalne media, ale inwestor - wrocławski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - unikał jednoznacznej odpowiedzi na temat ewentualnych opóźnień.

W tej sprawie z interpelacją do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa wystąpili Adam Lipiński i Krzysztof Kubów, posłowie Prawa i Sprawiedliwości z okręgu legnickiego. Na początku stycznia odpowiedzi udzielił im wiceminister Marek Chodkiewicz. Okazało się wówczas, że opóźnienia na budowie 14-kilometrowego odcinka od węzła Kaźmierzowa do Lubina sięgają 6 miesięcy.

A jeszcze kilka tygodni temu Joanna Borkowska, główny specjalista ds. komunikacji społecznej wrocławskiego oddziału GDDKiA, zapewniała, że czerwcowy termin oddania odcinka zostanie dotrzymany. „Na budowie całej drogi ekspresowej S3 trwa tzw. okres zimowy, który zgodnie z kontraktem może być wyłączony z prowadzenia robót. Konsorcjum Salini-Probex podtrzymuje kontraktowy termin zakończenia robót na tym odcinku, który przypada na czerwiec tego roku” - napisała mediom.

Teraz nowy termin określiło ministerstwo. To marzec przyszłego roku. Zastojem na placu budowy zaniepokojeni byli nie tylko kierowcy, ale także służby ratunkowe. Przez zatłoczony przez większość doby odcinek dwukierunkowej jezdni z trudem przedostawały się karetki czy wozy straży pożarnej.

„Opóźnienie będzie z pewnością jeszcze większe, bo mimo dostatecznych warunków pogodowych na placu budowy nadal nie widać ekip budowlanych. Nie jest to z pewnością ostatni odcinek z tej serii” - tak decyzję o przedłużeniu terminu budowy skomentował portal 112 Polkowice - Ratownictwo Powiatu Polkowickiego.

O słabej mobilizacji wykonawcy, błędach w organizacji i koordynacji robót oraz o zejściu z placu budowy podwykonawców, pisze także w odpowiedzi na interpelację poselską ministerstwo infrastruktury. Jak na razie polsko-włoskie konsorcjum nie reagowało na ministerialne wezwanie do poprawy.

Zaniedbany odcinek z Kaźmierzowa do Lubina tworzy dysonans z innymi budowami, które są niemal ukończone i gdzie postęp w pracach widać niemal gołym okiem. Od kilku miesięcy kierowcy mogą m.in. pojechać gotową nitką S3 z Lubina do Legnicy.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..