O roślinach świąt Bożego Narodzenia, ich pochodzeniu, symbolice i rzeczywistym wpływie na zdrowie opowiada prof. Ewa Fudali, biolog z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Jeżeli przyjrzeć się tradycyjnym potrawom wigilijnym, to niemal wszystkie przygotowane są na bazie produktów roślinnych i grzybów.
Pszenica, ziarno w kutii, mąka w pierogach i kluskach, mak, kapusta, groch, czerwone buraki w barszczu, owoce w kompocie z suszu - wszystkim przypisuje się symboliczne znaczenie.
- Jedząc kluski z makiem lub kutię, lubimy myśleć, że zapewniamy sobie dostatek i pomyślność na przyszły rok. Że zjedzona w pierogach lub z grochem kapusta da nam siłę i witalność, a czerwone buraki - urodę - mówi prof. Fudali.
I zaraz dodaje, że - z naukowego punktu widzenia - te oczekiwania nie są tak zupełnie oderwane od rzeczywistości.
- Ziarenka niebieskiego maku wykorzystywanego w kuchni zawierają prawie 50 proc. tłuszczu i dużo witamin. Podobnie biała kapusta, szczególnie kiszona, to kopalnia witamin i składników mineralnych - pozwolą więc przetrwać zaczynającą się zimę i powitać wiosnę w nienajgorszej kondycji.
Choć - uwaga! - ciężkostrawność nasion maku może powodować ociężałość i senność. - Czerwone buraki mają za to duży wpływ na jakość krwi, co poprawia krążenie i wygląd jednocześnie - informuje wrocławska biolog.