Dzień przed Wigilią do Okna Życia Caritas Diecezji Legnickiej trafiła kilkudniowa dziewczynka.
W sobotę 23 grudnia o godzinie 17.50 w pokoju pielęgniarek Ośrodka Opiekuńczo-Leczniczego Samarytanin w Legnicy zadzwonił dzwonek. To był znak, że zostało otwarte Okno Życia.
Nie oznaczało to automatycznie, że ktoś położył tam dziecko. Zdarza się bowiem, że Okno otwierane jest dla zabawy. Tym razem nie było mowy o zabawie.
Prawdę odkryła Justyna Sobków, dyżurna opiekunka. W Oknie była maluteńka, kilkudniowa dziewczynka. Zadbana, w dobrym stanie zdrowia. Ubrana, zabezpieczona przed zimnem. Nie było przy niej żadnego listu.
- Gdy usłyszałam dzwonek poczułam niepewność, strach. Ale była szybka reakcja, od razu poszłyśmy sprawdzić i patrzymy - dziecko. Uczucie nie do opisania. Malutkie życie, nowe życie. Dla niektórych taka decyzja o oddaniu dziecko może być niezrozumiała, zwłaszcza że są święta, ale chyba tak musiało być - mówi pełna emocji Justyna Sobków, kilkanaście minut po zdarzeniu. - Za kilka godzin siadamy do wieczerzy Wigilijnej. Będzie to na pewno inna wieczerza tak dla tego maleństwa jak i dla nas, dla mnie - mówi opiekunka.
W legnickim Oknie Życia jest to już trzecie dziecko. Dwójka poprzednich to byli chłopcy. Co ciekawe, jeden z nich też został oddany podczas dyżuru Justyny Sobków.
To było już drugie dziecko oddane do Okna Życia podczas dyżuru Justyny Sobków (z prawej). Jędrzej Rams /Foto Gość Jak mówi ks. Artur Trela, dyrektor ośrodka Samarytanin, od razu zostało wezwanie Pogotowie Ratunkowe oraz odpowiednie służby.