W pierwszą rocznicę tragicznego wypadku, w którym w jednej z kopalń KGHM zginęło osiem osób, odsłonięto tablicę upamiętniającą poległych w pracy górników.
- Oni odeszli. Nie zniknęli. Dlatego proszę was, abyśmy jako chrześcijanie, w duchu nadziei na spotkanie z nimi, prosząc o miłosierdzie Boże dla naszych braci, pomodlili się wspólnie modlitwa "Ojcze nasz" - apelował ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
To właśnie na jej terenie leży kopalnia miedzi ZG "Rudna Północna", gdzie przed rokiem doszło do feralnego wstrząsu górotworu śmierci ośmiu górników. Diecezję legnicką reprezentował ks. dr Józef Lisowski, kanclerz legnickiej kurii biskupiej.
Obecna na uroczystości odsłonięcia tablicy minister Elżbieta Witek przywiozła ze sobą list premier Beaty Szydło. Pierwsza minister polskiego rządu nie mogła być tego dnia w Lubinie, bo brała udział w szczycie państw afrykańskich w Abidżanie.
Zanim Minister Witek przeczytała okolicznościowy list od pani premier, podzieliła się z zebranymi swoimi emocjami dotyczącymi wypadku sprzed roku.
- Rok temu byłyśmy tu obie z panią premier. To były bardzo dramatyczne, przejmujące chwile. To była wielka cisza. I spotkanie z ratownikami, którzy modlili się o to, żeby znaleźć chociaż jednego żywego kolegę. Wszyscy mieliśmy tę nadzieję - wspominała minister Elżbieta Witek.
- Ja wiem jak to bardzo boli, kiedy odchodzą najbliżsi. To są trudne chwile. To są chwile, które się zapamiętuje do końca. Ja też ten dzień będę pamiętała do końca swojego życia. To są dramaty, z którymi w górnictwie zbyt często mamy do czynienia - podkreśliła minister.
Kwiaty pod tablicą złożyli przedstawiciele rodzin poległych górników, KGHM, Sejmu, Senatu, zakładów pracy, związków zawodowych, policji, straży pożarnej, hutników i przyjaciół poległych.
Decyzją zarządu, 29 listopada ustanowiono w KGHM dniem pamięci ofiar wypadków w pracy. Od początku istnienia KGHM w wypadkach przy pracy, głównie pod ziemią, zginęło ponad 450 górników.