Najbardziej znany polkowicki wypiek w dziejach - bezowe ciastko w kształcie ula, powstała pierwszej poł. XIX w. Dla Jawora takim specjałem jest piernik, również w formie ula, wyrabiany tu od lat 70. XIX w. Kształt i ingrediencje z których wyrabiano polkowicką i jaworską kószkę, są do złudzenia podobne.
- Z rozmów z przedwojennymi mieszkańcami Jawora wynika, że ta kompozycja składała się z ciasta piernikowego połączonego z kremem bezowym, doprawionego migdałami, wanilią i cynamonem. Całość była bardzo lekka i wybitnie smaczna - informuje Teresa Chołubek-Spyt z Muzeum Regionalnego w Jaworze.
Przypomnijmy z jakich ingrediencji składała się kószka polkowicka. „Ten mało znany dziś słodki specjał wypiekano z masy bezowej połączonej z mielonymi migdałami, doprawianej wanilią i cynamonem. Wypiekane pojedyncze kręgi różnej wielkości, grubości małego palca, sklejano karmelem na kształt dawnego ula zwanego kószką, wyplatanego ze słomy”, czytamy w „Kronice miasta Polkowice” (Chronik der Stadt Polkwitz) z 1911 r.
Wkrótce piernikowa kószka jaworska zdobyła złoty medal na Krajowych Targach Cukierniczych zorganizowanych w Legnicy w 1879 r. To zapewniło jej renomę w całych ówczesnych Niemczech. Jaworską kószkę piernikową zaczęto nawet eksportowac do USA.
Pamiątką po najbardziej znanym w dziejach jaworskim ciastku jest sztukateria w formie pszczelego kosza (kószki) umieszczona na frontonie kamienicy w jaworskim rynku, należącej kiedyś do Lauterbachów.
Mimo tych faktów nie wiadomo, czy przepis na kószkę jaworską był autorskim pomysłem Lauterbacha, czy przeniesionym na jaworski grunt przepisem Mittmanna z Polkowic. Odpowiedź na to pytanie mogliby ułatwić spadkobiercy rodziny Lauterbachów. Niestety, po ewakuacji miasta w 1945 r. słuch o jaworskich Lauterbachach zaginął.