Radni Rady Miejskiej w Jeleniej Górze zadecydowali, że podczas dzisiejszej sesji nie będzie głosowania nad przystąpieniem miasta do partnerstwa z ukraińskim miastem.
Powodem były prawdopodobnie naciski środowisk kresowych, które w przystąpieniu do partnerstwa z Tarnopolem widziały przejaw ignorowania historii oraz tego, że Tarnopol jest, ich zdaniem, od dawna ośrodkiem propagowania banderyzmu.
- Nie uważam zdjęcia tej uchwały z porządku obrad za sukces - mówi Mariusz Gierus, prezes Karkonoskiego Stowarzyszenia Edukacyjnego u Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze.
- Śmiem wątpić, czy autorzy tego pomysłu odpuszczą. Ten temat wróci, jak nie w tej, to w innej formie. Wielu radnych ma w tym interes, żeby miasto oficjalnie współpracowało z Tarnopolem - uważa M. Gierus.
Uchwała weszła do porządku obrad kilka dni po tym, jak Tarnopol świętował rocznicę powstania Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Miasto było wtedy ozdobione flagami w kolorach UPA. Środowiska kresowe, które od początku były przeciwne uchwale, przypominały, że władze ukraińskiego Tarnopola z Serhijem Nadałem - prezydentem miasta na czele od lat, przy akceptacji i poparciu mieszkańców, oficjalnie i publicznie identyfikują się z ideologią nacjonalizmu ukraińskiego.
Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich Oddział w Jeleniej Górze, Karkonoskie Stowarzyszenie Edukacyjne u Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze oraz Społeczny Komitet Budowy Pomnika Pamięci Ofiar Męczeństwa i Ludobójstwa Kresowian z siedzibą w Jeleniej Górze wystosowały w tej sprawie list otwarty.
Napisano w nim m.in., że w Tarnopolu propagowany jest "faszystowski charakter Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) oraz innych formacji kolaborujących z III Rzeszą, które są bezpośrednio odpowiedzialne za ludobójstwo setek tysięcy Polaków, Żydów, Ormian, Czechów, Ukraińców oraz pozostałych obywateli II Rzeczypospolitej Polskiej".
O powodach zdjęcia z porządku obrad punktu o współpracy Jeleniej Góry z Tarnopolem wypowiedział się wiceprezydent Jerzy Łużniak. Jego zdaniem, Kresowianie prędzej czy później zrozumieją, że lepiej jest rozmawiać.
- Starać się zrozumieć drugą stronę, dążyć do zjednoczenia, podając rękę, bo to polscy biskupi pierwsi wyciągnęli rękę do biskupów niemieckich - powiedział. Dodał, że już wczoraj poproszono go o zdjęcie tego punktu z porządku obrad.
- Biorąc pod uwagę to, żeby tego typu partnerstwa były przyjmowane przez radę bez jakichkolwiek wątpliwości, zawnioskowałem o jego zdjęcie - tłumaczy J. Łużniak.