W dużym budynku z czerwonej cegły przy ul. Tarasa Szewczenki 1 trwa wielki remont. Tutaj na początku 2019 r. rozpoczną się lekcje dla uczniów Niepublicznej Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Świętej Rodziny.
W Niepublicznej Katolickiej Szkole Podstawowej im. Świętej Rodziny uczy się obecnie ok. 142 dzieci. Placówka korzysta z pomieszczeń w jednym ze skrzydeł technikum samochodowego przy ul. Słubickiej. Remont budynku przy ul. Szewczenki zmieni tę sytuację.
Dyrektor katolickiej szkoły ks. Bronisław Kryłowski mówi krótko: – Szkołę założyłem z myślą o Kościele. Mam wizję wychowania dzieci, by w przyszłości były dobrymi katolikami, matkami i ojcami. Cieszę się, że będziemy mieli własny budynek. Jestem bardzo wdzięczny dyrekcji szkoły samochodowej, od której od początku wynajmujemy pomieszczenia – okazywali nam wielką pomoc, ale przychodzi czas na własne cztery kąty – mówi kapłan.
Aby marzenia mogły się zrealizować, parafia, podmiot prowadzący szkołę, przygotowała i złożyła wniosek do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego o dofinansowanie remontu. Cały koszt remontów i przystosowania do nauczania oszacowano na prawie 6,2 mln zł. Urzędnicy pozytywnie rozpatrzyli wnioski i zadecydowali, że do szkoły trafi ponad 3,6 mln zł.
W ramach prac obecny budynek zostanie zaadaptowany na cele edukacyjne. Będzie tam m.in. winda dla osób niepełnosprawnych oraz postawiona od nowa sala gimnastyczna. Prace mają zakończyć się w dokładnie za rok. Pierwsi uczniowie powinni pojawić się w połowie roku szkolnego 2018/2019. Według planów dyrekcji, w nowym budynku przybędzie na tyle miejsca, by mogło się tam kształcić aż 252 uczniów.
Podczas konferencji prasowej poświęconej inwestycji głos zabrał bp Zbigniew Kiernikowski, ordynariusz diecezji legnickiej. Odniósł się do wartości tworzenia szkół katolickich. – Chrześcijaństwo to jest sprawa koncepcji życia. Potrzebuje odpowiedniej informacji i kształtowania mentalności – mówiąc ogólnie. W to wchodzi dziedzina wykształcenia i formacji duchowej. Po to, by być w świecie, który poznał Jezusa Chrystusa, żyje w Jego mocy i w świetle Jego nauczania, Jego tajemnicy. Zadaniem Kościoła jest promocja tej prawdy w ten sposób, żeby otaczała życie ludzi. Szczególnym momentem jest wychowanie dzieci i młodzieży. Dlatego Kościół był mecenasem kształcenia, wszelkich szkół. Obecnie możemy takie szkoły prowadzić. I tutaj jest okazja, by taką prawdę głosić i ją realizować. I skoro istnieje możliwość, by tę szkołę rozbudować, chcemy z niej skorzystać. Dobrze, jeśli jest taka szkoła w świecie, który ma swoją ideologię, a tu istnieje szkoła o profilu chrześcijańskim – mówił bp Zbigniew Kiernikowski.
W tym momencie w naszej diecezji szkoły katolickie prowadzi 6 podmiotów, parafii oraz stowarzyszeń, a tych szkół jest 9.
Projekt został napisany przy współpracy z biurem ds. środków unijnych Legnickiej Kurii Biskupiej. Jego szef, Roman Sakowski, mówi, że diecezja legnicka od samego początku korzystała z pieniędzy unijnych. W ciągu kilku lat sama diecezja legnicka była beneficjentem ok. 40 mln zł. Dodatkowo same parafie też skorzystały z tych unijnych pieniędzy na prace remontowo-konserwatorskie i uzyskały około 10 mln zł.
– W pewnym momencie nasza diecezja była liderem pozyskiwania pieniędzy wśród wszystkich podmiotów kościelnych w Polsce. Udało nam się uzyskiwać najwięcej wsparcia. Dzięki temu mamy wyremontowane najważniejsze obiekty, jak np. bazylika w Krzeszowie. Trzeba pamiętać, że każda taka inwestycja i wsparcie finansowe jest możliwe tylko dzięki posiadaniu tzw. wkładu własnego. I to na poziomie od 50 do 85 proc. – mówi Roman Sakowski.
Obecnie diecezja nie pozyskuje już tak zawrotnych pieniędzy, ale jak widać nadal jest bardzo skuteczna. Specjalista podkreślał, że programy unijne się pokończyły, pojawiły się nowe, ukierunkowane na wspieranie innych obszarów. Na dodatek dzisiaj nie ma jakiś szczególnych potrzeb remontowych wielkich obiektów, a te, które się pojawiają, są w większości finansowane z budżetu województwa dolnośląskiego czy ministra kultury. – W sumie, łącząc to, co uzyskują poszczególne parafie, w skali roku jest to nawet kilkanaście milionów złotych – mówi Roman Sakowski.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się