Kilkadziesiąt osób głuchych i niedosłyszących wzięło udział w Mszy św. celebrowanej w języku migowym przez ks. Dariusza Markowicza.
Liturgia odprawiana w niemal zupełnej ciszy, bez śpiewu wiernych i dźwięku organów. To z pewnością niezbyt częste doświadczenie dla większości wiernych. Eucharystie dla osób głuchych i niedosłyszących organizowane są w Jeleniej Górze od wielu lat. Najpierw w parafii pw. św. Anny, teraz u św. Wojciecha.
- Te spotkania z "migającym" kapłanem są nam bardzo potrzebne. Chcielibyśmy więcej takich Mszy świętych - mówi Irena Strojna, osoba głucha z Cieplic, obecna na Eucharystii.
Na te niedzielne msze przychodzi tu kilkadziesiąt osób. Głównie to wierni w dojrzałym wieku i jeszcze starsze. To osoby w większości skupione wokół jeleniogórskiego klubu Polskiego Związku Głuchych. Pomocą przy zorganizowanych dla tych osób Mszach św. służą m. in. Barbara Łuczycka i Alina Borkowska, tłumaczki j. migowego.
- Translacja liturgiczna jest bardzo trudna. Nie obejmuje wszystkich określeń, część trzeba upraszczać. Stale trwają prace, aby temu sprostać - mówi Alina Borkowska, która tłumaczyła niedzielną (24.09) Mszę św.
- Cieszę się, że mogę odprawiać te Eucharystie. martwi mnie tylko, że nie ma na nich ludzi młodych. Przecież wśród nich także są głusi - mówi ks. Markowicz.
Na terenie naszej diecezji językiem migowym w liturgii posługują się m. in. ks. Bronisław Kryłowski (diecezjalny duszpasterz głuchych), ks. Dariusz Markowicz i ks. Jerzy Jastrzębski. Od kilku lat języka migowego uczą się także klerycy Wyższego Seminarium Duchownego w Legnicy.
Najbliższą Mszę św. dla osób głuchych i głuchoniemych w jeleniogórskim kościele św. Wojciecha zaplanowano 8 października.