Młodzi strażacy ochotnicy z Polski i Niemiec rywalizowali ze sobą w konkurencjach sprawnościowych. To pierwszy taki turniej zorganizowany przez współpracujące ze sobą od lat drużyny Ochotniczych Straży Pożarnych.
Do pokonania był tor, na którym na młodych strażaków czekały rozmaite zadania. Sprawne połączenie strażackich węży i przeciągnięcie ich w ciasnym tunelu, skok przez rów, skuteczne ugaszenie pożaru przy pomocy hydronetki, właściwe i szybkie zawiązanie węzłów ratowniczych, sztafeta pożarnicza z podawaniem sobie prądownic i pokonaniem ściany drabiniastej - to tylko niektóre konkurencje, które można było oglądać na boisku sportowym w Czerwonej Wodzie.
Rywalizowały ze sobą drużyny młodzieżowe Ochotniczych Straży Pożarnych z Polski i Niemiec. Janusz Droźdź, komendant Miejsko-Gminnych Związków Straży Pożarnych RP w Węglińcu wyjaśnia, że były to pierwsze zawody na terenie gminy zorganizowane ściśle wg regulaminu Międzynarodowego Komitetu Technicznego Prewencji i Zwalczania Pożarów (CTIF).
- Ze środków gminy zakupiliśmy cały, kompletny tor spełniający wymagania tego regulaminu. W ten sposób dołączyliśmy do grona ochotniczych związków pożarniczych w całej Europie, które ćwiczą i sprawdzają swoje umiejętności na identycznych torach - informuje.
Na starcie turniejowych zmagań stanęły jednostki z Węglińca, Starego Węglińca, Jagodzina i Ruszowa i Czerwonej Wody oraz niemieckich miejscowości Kodersdorf i Horka.
- Na co dzień współpracujemy z tymi jednostkami od 15 lat. Realizujemy wspólne projekty, systematycznie się odwiedzamy. Do tej pory organizowaliśmy także wiele wspólnych zawodów i turniejów, ale te z wg certyfikatu CTIF odbyły się po raz pierwszy - wyjaśnia J. Droźdź.
Dla drużyn z Kodersdorfu i Horki zawody w Czerwonej Wodzie były jeszcze jedna okazją do sprawdzenia swoich umiejętności w rywalizacji z polskimi kolegami i koleżankami.
To tym cenniejsze, że w sąsiednich Niemczech coraz mniej młodych osób garnie się do służby przeciwpożarowej. Jedną z osób które się jednak na to zdecydowały jest nastoletnia Maria Heinze, z niemieckim oddziałem Freiwillige Feuerwehr (odpowiednikiem Polskiej OSP) w Kodersdorfie związana jest od 11 lat.
- Osobiście bardzo mnie pociąga taka wolontaryjna praca w straży pożarnej. Niebezpieczeństwo, odpowiedzialność, ciężkie zadania. To wynika z mojej chęci pomagania innym - wyjaśnia powody wstąpienia do Freiwillige Feuerwehr. Maria nie wiąże jednak z pożarnictwem swojej zawodowej przyszłości. - Będę farmauceutką. Chcę pracować w aptece a po pracy udzielać się jako strażak-ochotnik - mówi.
Zawody obserwowała rzesza kibiców, którzy przyszli na boisko sportowe specjalnie po to, aby dopingować strażaków. Ale to nie wynik, tylko sama rywalizacja była ważna podczas turnieju.
- Celem naszych spotkań jest przede wszystkim integracja tych młodych ludzi oraz poprawa ich sprawności w dziedzinie pożarnictwa - podkreśla Janusz Droźdź. - I to nam wychodzi bardzo dobrze - zapewnia.