Kiedyś jedno z biur podróży zasugerowało Majewskim, żeby zanim wyślą swój autobus z turystami do Wiednia, zasłonili czymś wizerunek Jezusa Miłosiernego namalowany na tyle wozu. – Mówili, że będzie złościł tamtejszych muzułmanów. Nie zgodziliśmy się, a biuro uległo. Pojechaliśmy – opowiada pani Małgorzata.
Roman Tomczak roman.tomczak@gosc.pl Obraz jest duży. Zajmuje cały tył turystycznego autokaru. Na pierwszym planie – postać Jezusa Miłosiernego. Tego, który ukazał się św. Faustynie. Obok – Matka Boża, św. Jan Paweł II i św. o. Pio. Całość jest dokładną kopią obrazu z bocznego ołtarza kościoła w Tihalinie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.