Czy jest możliwa pielgrzymka taty z 7-miesięczną córeczką? Widać, że tak.
Piotr Socha wędrował w tym roku w Pieszej Pielgrzymce Legnickiej na Jasną Górę. Po powrocie do domu postanowił stworzyć prezentację-film o swojej podróży. Podróż ta była szczególna z kilku względów. Po pierwsze on sam, mimo że jest zapalonym turystą, do Matki szedł po raz pierwszy. Miał ku temu powód, ponieważ obiecał to Maryi, prosząc o zdrowie dla mającej się urodzić córeczki. Córeczki, która ma 7 miesięcy i którą zabrał ze sobą w drogę.
- Pod wpływem modlitw poczułem, że powinienem jeszcze raz zostać tatą. W ostatnich latach oddaję Jezusowi poprzez Ducha Świętego wszystko, co mam, i poddaję się jego prowadzeniu. Przez to zachodzą w naszym życiu zmiany na dobre. Czułem, że muszę pozbyć się wszelkich nałogów i złych przyzwyczajeń. Drogą ku temu była chęć zostania ojcem kolejny raz. Mieszkamy w Lubinie, przy którym w miejscowości Obora jest kapliczka Matki Bożej Jazłowieckiej. Wiele miesięcy modliliśmy się tutaj o zdrowe i święte dziecko. Ja w duchu obiecałem, że gdy Emilka urodzi się zdrowa, pójdę natychmiast pieszo na Jasną Górę. Zobowiązałem się, że pójdę sam. Na kilkanaście dni przed pielgrzymką usłyszałem podczas modlitwy, że mam wziąć też Emilkę i nie mieć żadnych obaw. Poszedłem więc na spotkanie przedpielgrzymkowe i zapisałem się z Emilką. Żona mówiła, że to nie jest dobry pomysł, ale ma do mnie pełne zaufanie i kiedy powiedziałem, że to Duch Święty mnie zachęca, zaufała. Kilka lat temu, gdy byłem daleko od Boga, nie poszedłbym. Dzisiaj czuję, że gdy jest coś wolą Boga, On zawsze jest przy mnie i to się spełnia - tłumaczy Piotr Socha.
Droga przebiegła nad wyraz pomyślnie. "Samotnego" ojca na trasie wspierali współpielgrzymi z "jedyneczki".
Półroczna Emilka na XXV Pieszej Pielgrzymce Legnickiej na Jasną Górę
STP Wędrowiec w Lubinie