Rekordowa liczba prawie 10 tys. pielgrzymów modliła się dziś przez obrazem Matki Bożej Krzeszowskiej. Jeśli szukać gdzieś źródeł pobożności maryjnej, to jedno z nich na pewno bije w Krzeszowie. Mówił dziś o tym abp Marian Gołębiewski.
Mszy św., głównej części uroczystości odpustowej, przewodniczył arcybiskup senior archidiecezji wrocławskiej abp Gołębiewski. Asystowali mu przy ołtarzu bp Stefan Cichy, biskup senior diecezji legnickiej, ks. Marian Kopko, kustosz sanktuarium w Krzeszowie, oraz liczni prezbiterzy.
W homilii abp Gołębiewski podjął kilka tematów, istotnych z punktu widzenia uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w tradycji ludowej zwanego świętem Matki Bożej Zielnej.
Przypomniał, że już prawie od II w. n.e. Ojcowie Kościoła podkreślali prawdę o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny - że wierzyli w tę prawdę zarówno wielcy święci Kościoła, jak i prosty lud wyznający wiarę w zbawczą misję Jezusa Chrystusa.
- Wniebowzięcie przypomina nam cel naszego życia. Jest przede wszystkim świętem ludzkiego ciała. Tego samego, które w naszej najnowszej historii było profanowane i bezczeszczone. Miliony ludzi zginęło podczas dwóch wojen światowych. Przypomnijmy sobie obozy koncentracyjne, gdzie ciało było niczym, poniewierane, wrzucane do dołów. Tam, gdzie znalazły się prochy św. Maksymiliana Marii Kolbego i św. Teresy Benedykty od Krzyża - Edyty Stein. A do tego wspomnijmy grzechy aborcji, prostytucji i inne. A ciało jest świątynią Ducha Świętego. Dzisiaj wspominamy 97. rocznicę bitwy warszawskiej. Historycy wspominają jej bohaterów - ks. Skorupkę, Piłsudskiego, generałów Hallera, Rozwadowskiego i Sikorskiego. W tamtym czasie ludzie odczytali to zwycięskie dla naszej armii wydarzenie jako zwycięstwo Maryi. W tamtym czasie nazwano to wydarzenie "miraculum ad Vistulam". Gdy teraz słucham historyków i dziennikarzy, którzy podejmują ten temat, widzę, jak boją się powiedzieć, że mogła to być interwencja Boża. Szukają eufemizmów, które mogłyby zastąpić wyrażenie "cud nad Wisłą". A my pamiętajmy, że Bóg jest panem dziejów ludzkich. Bóg jest panem naszego losu. Że On w swojej opatrzności kieruje całym światem. Pamiętajmy o tym, że Maryja przez wieki naszej historii kroczyła z naszym narodem, prowadząc go do Chrystusa. Tyle jest swarów w naszym narodzie, tyle dyskusji, tyle odżegnywania od czci drugich. Maryjo, Królowo Wniebowzięta, która z wysokości szczytu jasnogróskiego patrzysz na ten naród, od tysiąca lat wyznający Chrystusa, i która jesteś obecna w tej cudownej ikonie krzeszowskiej, naucz nas rozmawiać z sobą, naucz nas budować ojczysty dom na przykazaniu miłości. Bo tylko taka budowla przetrwa, która będzie zbudowana na silnym fundamencie, a inne runą jak domki z piasku - mówił w krzeszowskiej bazylice abp Gołębiewski.
Na zakończenie Eucharystii hierarcha poświęcił bukiety z ziół i kwiatów, które w wielkiej ilości przynieśli dziś pielgrzymi krzeszowscy. Ostatnim akcentem trwającego od kilku dni Wielkiego Odpustu Krzeszowskiego była procesja z cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej po placu klasztornym.
W uroczystościach odpustowych udział wzięło m.in. wielu przedstawicieli grup i stowarzyszeń katolickich, Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, siostry benedyktynki krzeszowskie, kombatanci i sympatycy Narodowych Sił Zbrojnych.