Od wielu lat na szczycie najwyższej góry Karkonoszy, na polsko-czeskiej granicy, spotkali się ci, którzy służą górom i turystom, oraz ci, którzy Mszą św. chcieli oddać im hołd, modląc się o łaski dla nich do św. Wawrzyńca.
W tym roku przy ołtarzu pod obserwatorium meteorologicznym stanęło trzech biskupów. Słowo do wiernych wygłosił bp Zbigniew Kiernikowski. Nawiązał w nim do czytania mszalnego, w którym była mowa o ziarnie, o sianiu w hojności, o tym wszystkim co się robi, aby dojść do plonu.
- Wszyscy jesteśmy śmiertelni. Ale mamy szansę w tym śmiertelnym życiu doświadczyć czegoś, co jest większe, co jest nieśmiertelne. Idziemy za św. Wawrzyńcem, ale przede wszystkim za Jezusem Chrystusem, który mając życie jako Bóg, stał się śmiertelnym.
On jest tym pierwszym, który jako pierwszy świadomie wpadł w ziemię jako ziarno które obumiera po to, aby przynieść plon. To wszystko jest dla nas i wezwaniem i szansą. (...)
Św. Wawrzyniec, którego tutaj dzisiaj czcimy, diakon, archidiakon, potrafił podczas kiedy był prześladowany przez władze świeckie, właściwie ocenić swoje życie i skarby, które były w jego dyspozycji.
Cesarz Walerian rozkazał wówczas, aby wszyscy, którzy mają władzę a są chrześcijanami, zostali skazani na śmierć. (...) Ten sposób myślenia jest inny niż ten związany z ziemią. Stosunek do własnego życia i tego, co się posiada lub czym się zarządza.
Dowodem na to, że zostało to zrozumiane, jest rozszerzanie się kultu św. Wawrzyńca. I stał się on patronem tych sposobów życia i działania, które są związane z ogniem, trudnościami, przeciwnościami.
Po co my tu jesteśmy? Po to, żeby nabierać dystansu do tego, co stanowi nasze zwykłe, codzienne życie w naszym trudzie "na dole", i spojrzeć na to trochę z góry - mówił na szczycie Śnieżki bp Zbigniew Kiernikowski.
W uroczystości wzięli liczny udział m. in. ratownicy górscy, przewodnicy sudeccy, pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego. Obecni byli także pielgrzymi z Czech, Polski (m. in. z Poznania), oraz z Niemiec i Białorusi.
Po Mszy św., zgodnie z tradycją, obecni modlili się przy symbolicznej tablicy na stoku Śnieżki, poświęconej tym, którzy zginęli w Karkonoszach.